Skocz do zawartości

ahrian

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

Informacje

  1. hej! dzięki bardzo za rady. aktualnie jestem na etapie próby malowania całości modelu ;] próby, bo do zestawu dołączone były farby Vallejo i maluje się nimi nieco inaczej niż Pactrą, której używałem do tej pory. nie miałem do czynienia z farbami Italeri ;] niestety, wygląda na to, że i Vallejo rozcieńczyłem za słabo i zrobiła się, delikatnie pisząc, masakra. juro wszystko ścieram zmywaczem do akrylówek ;] mój Korsarz to obraz nędzy i rozpaczy z powodu kilku błędów, śmiem twierdzić, typowych dla początkującego. po raz - źle doklejone skrzydła. zwyczajnie krzywo, bo chciałem to zrobić na kozaka, bez spasowania. krzywo dokleiłem również atrapę silnika do osłony - za bardzo w jedną stronę. paluchami i klejem pobrudziłem owiewkę, ale może jutro uda się to jakoś naprawić ;] owiewka została przeze mnie również delikatnie przerysowana papierem ściernym, bo chciałem przeszlifować miejsce złączenia z ramką. ogólnie mam też problem z malowaniem i klejeniem klejem Extra Thin Cement. tak jak już wcześniej pisałem - na pomalowanych częściach rozpuszcza farbę. jestem chyba za dużym noobem, żeby bawić się w klejenie niektórych części Kropelką, a ETC jest po prostu bardzo wygodny w użyciu. z drugiej strony nie wyobrażam sobie najpierw kleić niektóre części, a dopiero później malować, przynajmniej nie na razie. w każdym razie - będę walczył. przytrafiło się trochę dni wolnego, więc może coś uda się zdziałać. od czasu mojego ostatniego postu, czyli od przeszło 3 tygodni, model leży i czeka. w tym tygodniu chciałbym go skończyć i móc jakoś podsumować tę przygodę z pierwszym plastikiem ;]
  2. mniej zajęć, więcej czasu wolnego... dzisiaj dopiero do domu wszedłem. niby święta i teoretycznie wolne, a w domu jestem rzadziej niż w normalny dzień tygodnia ;/ wybaczcie! obiecuję poprawę! ;]
  3. niestety, czas nie pozwolił na jakiekolwiek zdjęcia. z prac właśnie zakończonych - pomalowanie śmigła, doklejenie karabinów maszynowych, ponowne malowanie kół i wnęk podwozia. może jutro będę siedział nad nim wcześniej, to i fotki się pojawią ;]
  4. dzisiaj popołudniem wrzucę zapewne kilka zdjęć. prace nie posunęły się zbyt poważnie od zeszłego tygodnia, za dużo było na głowie. wyciąłem kółka, skleiłem je i częściowo pomalowałem, do kadłuba dokleiłem 'wydechy', pomalowałem śmigło, karabiny maszynowe, dokleiłem radar, pomalowałem jeszcze kilka innych części. samolot został przeszpachlowany, ale dość nieumiejętnie, cały czas nad tym pracuję. dzisiaj przysiądę, dokleję owiewkę, dokończę malowanie kół, pokryję śmigło drugą warstwą i zacznę doklejać detale - wszystkie antenki, podwozie itd.
  5. a, może to światło na fotkach takie, że sprawiało wrażenie koloru rdzy, nie błota ;] jeśli błoto - zwracam honor ;]
  6. Akryle, wydaje mi się, że za słabo rozcieńczone, bo tak jaki pisałem - rozcieńczałem część z nich, głównie jaśniejsze. Opcja z farbą na pędzlu była na początku - przy pierwszych próbach. Potem już jakoś to wszystko opanowałem i nabierałem optymalną jej ilość, a w każdym razie mniejszą niż przy pierwszych podejściach ;]
  7. Akurat z tym się nie mogę zgodzić - przeczytałem wątek z głównym spisem najważniejszych tematów, takich jak warsztat, farby, chemia itd. Rozcieńczałem część farb i malowałem warstwami - smugi i tak były. Co do podkładu to myślałem o nim, pomny swego doświadczenia z pierwszym modelem na pewno się w niego zaopatrzę. Co do malowania wcześniej części to dotyczyło to jedynie części kabiny i tego silniczka. Ogólnie klej jest fajny i bardzo przystępny w użyciu. No, to chyba tyle w odpowiedzi ;) edit: no i dzięki za link do tekstu o pędzlach, wiele wyjaśnił ;]
  8. Powracam! Nowy post dla bumpu, wybaczcie moderatorzy! Trochę już nad modelem przysiadłem i zanim wrzucę zdjęcia (jedynie dwa), muszę podzielić się wrażeniami ;] Po pierwszy myślałem, że malowanie będzie czynnością mniej skomplikowaną. Rady o inwestycji w aerograf były jak najbardziej słuszne - trudno mi pomalować cokolwiek, żeby pokryć za pierwszym razem i dodatkowo nie zostawić większych smug po pędzli - nie dotyczy koloru czarnego :P Jednak po kilku podejściach, kilku pomalowanych częściach odnalazłem w malowaniu przyjemność. Po drugie - odnośnie sprzętu. Postanowiłem zakupić kilka pędzli, zdecydowałem się na pędzle od Italeri, kupiłem po jednej sztuce 0, 00 i 000. Nie wiem jaką renomę mają te pędzle, ani czy można zaliczyć je do drogich, czy też tanich (18 zł za wszystkie trzy), ale ich jakość rozczarowała mnie w znacznym stopniu. Dotychczas do detali używałem jakiegoś pędzelka 5/0, nieznanej firmy, kosztował pewnie z 3 złote i po kilkunastu użyciach (przeżył ze mną też te kilka kartonowych modeli) jest w lepszym stanie niż te od Italeri. Mam na myśli włosie - nie rozchodzi się, mimo, że o wszystkie pędzle dbam tak samo - na czas przerwy w malowaniu moczą się w wodzie, po użyciu myję je wodą z mydłem i nie zamaczam ich więcej niż do połowy; plus raz na jakiś czas - kąpiel w Cleanluxie. Słów kilka o tak zachwalanym kleju Tamiya Cement. Hm, klei mi się nim dziwnie, do tego rozpuszcza farbę, może nie w jakimś dużym stopniu, bo większość elementów kryłem kilka razy, ale jednak. Muszę się przyzwyczaić, chociaż z tego co widziałem do większych powierzchni sprawdza się znakomicie - skleiłem już skrzydła i muszę przyznać, że wyglądają po sklejeniu bardzo dobrze. Odnośnie modelu - spasowanie niektórych części jest co najwyżej średnie, szczególnie kabinowa część kadłuba - trzeba będzie szlifować i szpachlować. Zabrałem się już za szlifowanie niektórych części bez sklejenia, ale zrobiłem to jakoś krzywo i postanowiłem zostawić to na później, jak już skleję. Właśnie przed chwilą wkleiłem gotową kabinę w jedną połówkę kadłuba, za parę godzin doklejam drugą i do tego skrzydła. Na razie jest nieźle, ale idzie mi to dość wolno, bo staram się wszystko zrobić jak najlepiej aktualnie potrafię ;] Pora na zdjęcia, jedynie dwa. Wybaczcie jakość, robione smartfonoaparatem, stąd szum i dziwne kolory. Co prawda kontrast i balans retuszowałem w Photoshopie, ale nie chciałem przesadzić, żeby za dużo nie przekłamać. A, nie zdecydowałem się jednak na gotową kalkomanię tablicy przyrządów - pomalowałem ją tak, jak zasugerowano w instrukcji. Ujęcie jest niezbyt korzystne, ale uwierzcie mi, że starałem się jak mogłem, zarówno przy robieniu zdjęcia jak i malowaniu modelu ;] Drugie zdjęcie - 'silnik'. Pomalowany metalizerem i farbą koloru srebrnego. Tylna część na czarno. To chyba tyle. Dzisiaj zapewne skleję kadłub i dokleję skrzydła, jutro zapewne wygospodaruję więcej czasu i prace pójdą do przodu ;] Pozdrawiam!
  9. Bardzo dziękuję! Właśnie odebrałem paczkę z farbami, szpachlowka i klejem, wiec zapewne jutro wieczorem juz cos - oprócz wycinania i szlifowania - ruszy ;)
  10. Chętnie przygarnę te skany ;] a skąd takie furkadełko wytrzasnąć? Oczywiście oprócz internetu ;] w Castoramie jest szansa? O wiertełkach napisałem, bo w instrukcji podają kilka miejsc do przewiercenia, a chciałbym to zrobić dobrze.
  11. Mnie się podoba ;) trochę dużo 'rdzy' jak na mój gust, ale co kto lubi.
  12. Słuszna uwaga. Tuż obok kotłowni mam piękna przestrzeń na niskim parterze z dużą ilością światła i chyba tam się przeniose ;)
  13. Niezwłocznie skorzystam z tych rad! Pomyślę też nad aero, ale wydatków przybywa, a okres w handlu, z którego żyję, bardzo słaby. Może jednak coś wysupłam z zaskórniaków ;]
  14. Dzięki za wsparcie! Model będę malował pędzlem. Wiem, że aerograf jest wygodniejszy (i nawet mam gdzieś w kotłowni kompresor, może nawet na chodzie ;)), ale w tym momencie zwyczajnie mnie na niego nie stać. Na początku wolę zainwestować w farby i narzędzia pierwszej potrzeby. Własnie przed chwilą skończyłem pierwszą sesję z Korsarzem i okazało się, że potrzebuję wiertełek - także kolejny zakup ważniejszy niż aerograf. Ale! Niewykluczone, że następny model będzie już malowany aero. Co do reszty sprzętu to po przeglądzie okazało się, że nie jest najgorzej. Kilka małych pędzli, dużo papieru ściernego, co prawda tylko do 800, ale zawsze coś. Skalpel praktycznie nowy, nożyczki niezgorszej jakości. Masa patyczków po lodach i wykałaczek - część już poobklejana 'ścierakiem' dla wygody użytkowania. Zdjęć pierwszych poczynań nie będzie, bo zdążyłem jedynie skleić dwie części oraz oszlifować składowe kabiny. Farby będą pewnie jutro albo we wtorek, więc najwcześniej w środę jakiś update. Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.