Skocz do zawartości

mac eyka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    325
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

90 Excellent

Informacje

  • Skąd
    Ouagadougou stolica Burkina Faso

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Ciężka droga przez mękę zakończyła się. Poniżej galeria końcowa, parę fotek gotowego modelu. Warsztat znajdziesz tutaj: No to czas na rzucanie pomidorami. Ewentualnie opinie za które z góry dziękuję,
  2. A przy okazji zmagania z małym Spitkiem Chyba już doszły do końca.
  3. Panowie. A pro po tej maszyny. Problemy chyba są spore skoro mamy bardzo odbiegające od siebie schematy malowania publikowane w książkach o tej tematyce. Tak więc prawda pewnie leży gdzieś po środku
  4. Kalki położone więc wkrótce ostatnia prosta. W instrukcji malowania jest wiele baboli. Błędnie są pokazane szachownice. A co do oznakowania na bokach kadłuba to jakiś dramat. Trzeba się podpierać materiałami ikonograficznymi. No i kręgi na górę skrzydeł są o jakieś dwa numery za duże. Dobrze że mam pokaźny magazynek kalkomanii.
  5. Na początek poszedł Surfecośtam czarny tysiąc pincet Gdzieniegdzie wzbogaciłem go sreberkiem Później na górę maznąłem piaskowym By na koniec zwieńczyć temat ciemnym ziemistym
  6. Dokleiłem uzbrojenie i pomalowałem spodnią stronę modelu na kolor Azur Blue z palety Bilmodel. okleiłem też i wstępnie zamaskowałem osłonę kabiny. Wkleiła się bardzo gładko. Pasuje bez zastrzeżeń
  7. Jednym z mankamentów tego zestawy jest brak wszelakich bolców czy innych elementów przydatnych przy łączeniu elementów. Dotyczy to głównie końcówek skrzydeł czy stateczników poziomych. Klei się je na styk. Ale jakoś poszło. Oczywiście było szpachlowanie i szlifowanie. Ale w umiarkowanych ilościach Od dołu też już powoli kończymy.
  8. Kadłub już sklejony. Wyszpachlowany. Nie było większych problemów przy tej operacji. Przymierzyłem do skrzydeł. Później całość skleiłem i wyszpachlowałem połączenia. Zostały jeszcze drobne szparki. Taka kosmetyka Jak na razie wygląda całkiem fajnie.
  9. Kabina pilota jest już praktycznie gotowa. Z cienkiej blaszki dorobiłem pasy pilota. Reszta kabiny jest całkiem fajna. Tablica przyrządów prezentuje się nawet lepiej niż dobrze. Jest jedno dość dziwne rozwiązanie. Producent zaleca plastikowymi płytkami zaślepienie otworów na kolektory wydechowe. Zrobiłem to z płytki pozyskanej z opakowaniu po maśle czy czymś podobnym Na razie jestem mile zaskoczony tym zestawem. Jak będzie dalej zobaczymy
  10. Skleiłem i przeszlifowałem koła z osłonami. Skrzydła i kadłub kryty płótnem zgodnie z kanonami vintage pomalowałem farbą do kaloryferów w modelarskiej wersji. Zgadnijcie jaki kolor wykorzystałem Dokleiłem do kadłuba wcześniej pomalowane na czerwono golenie podwozia A na koniec połączyłem oba elementy w całość.
  11. Skleiłem połówki kadłuba Było nieco szpachlowania przy połączeniach. Całość pokryłem później czarnym Surfacośtam 1500
  12. Buduje wersję RWD-5bis. Maszyna była jednomiejscowa i w kabinie posiadała dodatkowy zbiornik paliwa. Element ten znajduje się w kabinie, ale pozbawiony jest bolca stabilizującego. Pomyślałem, że warto go wykonać. Po sklejeniu zbiornika i przeszlifowaniu wywierciłem w jego spodniej części otwór. Nadzianie" go na wykałaczkę ułatwiło mi pomalowanie zbiornika na srebrno. Następnie z plastikowego pręcika zrobiłem bolec który ustabilizuje zbiornik w kabinie poprzez wykorzystanie otworu na drugi fotel w RWD-5. Zbiornik, zydelek kierowcy i wajchę przykleiłem do podłogi Dodałem pasiory i całość wkleiłem do kadłuba. Nie robiłem jakiegoś wielkiego aj waj bo i tak gucio będzie widać.
  13. Skrzydła w podstawowej wersji są do wersji LF, znaczy się krótkie. Tak więc te końcówkę trzeba zeszlifować aby pasowały do dolnej strony płata
  14. Trzeba na warsztat wziąć kolejny zestaw. Magazyn jakoś się nie zmniejsza a piwnica z gumy nie jest. Słoiki z ogórkami i sztuczna choinka z ozdópkami też mają prawo do przestrzeni. Dawno nie robiłem Spita więc czas nadrobić stracony czas. Model to Kovozavody Prostejov w skali 1/72. Zapewne niektórzy mogli by się spodziewać w pudełku modelu z lat ich młodości, jednego z pierwszych modeli "zachodniego" myśliwca w demoludach. No bo to właśnie Czechosłowackie KP go wydało. Nie jest to jednak prawdą. To typowy czeski short-run ze stajni Pana Muzikanta. Na pierwszy rzut oka całkiem fajny. Gładka powierzchnia, delikatne linie, nieco detali w kabinie. Choć pozbawiony, jak to short-run na przykład jakichkolwiek elementów ustalających poszczególne części względem siebie. No ale jak to się mówi, wszystko wyjdzie w praniu. Zapraszam do oglądania warsztatu, komentowania i krytykowania. Pomidorami nie zalecam rzucać, bo można nie trafić w ekran i będzie na ścianie plama. A one to tylko na reklamach farb tak łatwo schodzą.
  15. Model zbudowałem z zestawu Smera. Ale Mastercraft też go pakuje, więc mam nadzieję, że się liczy. Model już schowany do kartonu, rozpoczął długotrwały proces kurzenia się. Udało mi się zrobić parę lanszafcików. Zapraszam do komentowania, krytykowania i rzucania pomidorami. No to czas na focie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.