Caterpillar sixty przy zimnym piwku Trumpeter 1/35 , LZ

Spodobały mi się traktory , więc kolejny pokrak idzie na warsztat - tym razem w w wersji cywilnej .

Do budowy posłuży mi Staliniec od Trumpetera i konwersja LZ Models , żeby zrobić z niego Caterpillara .

Znów szykuje się modelarska uczta dla oka

Nie siedzę w temacie "cywili" choć wiem że wielu tu mistrzów w swym fachu, ale znając modele "boża" widzę w tym warsztacie lidera w tej klasie.

Co do mistrzowskiego wykonania modelu nie mam watpliwosci. Nie wiem tylko co z a puszka (beczka) piwa.... Moze byc ze p11c sie upomni o material do modeli.

Dziękuję za doping . Co do piwka - jest bardzo dobre , ale trzeba taką puszeczkę wyżłopać na hejnał , bo przy częstym nalewaniu i odpowietrzaniu rozciągniętym w czasie się rozgazuje i smakuje wtedy bardzo słabo .

Tymczasem ulepiłem podwozie . Z zestawu trumpka trzeba użyć tylko kółek , kilku elementów sponsonów podwozia i taka samą niewielką ilość elementów przy szoferce - reszta to żywica od LZ Models :

Temat łudząco podobny do tego -> http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=16&t=77343

Jakie malowanie planujesz?

Zgadza się , obydwa pojazdy mają dużo wspólnych elementów w podwoziu i transmisji .

Będę próbował umalować pokraka w żółtych barwach .

Bożo coś mnie nie powiedziął że tutaj warsztat założyłeś. Będę śledził.

Resztę co Ci zostanie zmontuj i wsadź w błoto po kabinę-ie będzie widać braków

Dzień dobry . Silnik :

Dzień dobry. Bardzo ładny. Skąd bierzesz kwity na okablowanie swoich modeli?

Zawsze się coś znajdzie w internecie no i trochę logika podpowiada . Znalazłem w tym przypadku rozbierzności jeżeli chodzi o przewody paliwowe do filtra paliwa - są różnie prowadzone w zależności z której strony jest zbiornik , choć i tak reguły nie ma bo w większości są już to modyfikacje użytkowników . Po zamontowaniu zbiornika jakoś to sensownie połączę . Zostawiłem na razie tak , aby potem założyć złączkę z rurki i poprowadzę dalej . Jeżeli chodzi o przewody wysokiego napięcia to w dużej części przypadków wyglądało to tak jak próbowałem to pokazać na modelu . Od aparatu zapłonowego , który domniemam posiadał w obudowie cewkę zapłonową również , do rurki i z rurki przewody do poszczególnych świec . Na rurkę mógłabyć zakładana jeszcze taka gumowa kondonierka na kable . Ale i tu znalazłem zdjęcia , na których rurki w ogóle nie było , a przewody zapłonowe leżały odłogiem byle jak .

Może temat następujący...?

W kopalni złota na sezon zimowy spychacze itp sprzęt zostawia się na zimowanie na miejscu. Daje to fajny motyw na brudzing i śnieżing

...

Temat taki, że patentów heniowych na rzeczywistym sprzęcie było pewnie więcej niż by jeden człowiek mógł wymyślić, czym chata bogata. Jak wyjdzie jak Staliniec, a wyjdzie bo czemu miało by być inaczej, to będzie model żyleta.

Dlatego się cieszę że takiego paskuda zaczął rzeźbić a nie tanka robi. To znacząco wyrównuje w naszym dziale szanse na pierwsze miejsce.

Składanie ładnie ci wychodzi, ale u ciebie najbardziej rajcuje mnie etap malarski. Będzie kolejny cudowny model.

No teraz to żeś Krzysiu mi przykadził

Dzięki chłopaki za dobre słowo.

Tymczasem taka sytuacja :

Bożo polutował błotniki . Jeżeli mam być szczery , to jest to mała masakra . Blaszki cienkie jak drut od bezpiecznika , powyginane i trzeba je lutować na styk . Mordowałem się z nimi z dwie godziny ....

Kolba żeby pobielić blaszki , pasta , cyna i palnik. Zimne piwko, miliard pęset i kostki metalowe do przyciskania w kadr nie weszło :

I sru - polutowane . Można ciężarki na tym wieszać .

Zrobiłem też podłogę i siadełko szoferowi

i przymiarka na suchara - tylko tak wrzucone do fotki w celu pokazania brzydoty :

Na błotnikach muszę odtworzyć jeszcze nitowanie .

Świetna praca z lutownicą - ładnie i czysto.

Dzięki Krzychu . Lubię lutować . Nigdy nic potem nie odpada . Tymczasem zbliżam się już do finiszu budowy tego cudaka . Jeszcze kilka detali i będę mógł zacząć malować i montować wszystko w całość .Na razie wszystkie główne podzespoły są powtykane luzem , a chłodnice "powiesiłem" na wiatraku . Osobno będę malował chłodnicę , ramę z transmisją , silnik . Muszę przyznać , że jest to trudny model ....

Patrzę na ten pojazd i stwierdzam , że jest równie brzydki jak jego kolega z poprzedniego mojego warsztatu . Mam już tyle :

Mam pytanie odnośnie lutowania części. Widzę że używasz palnika i pasty tylko że jakiej pasty?

Takiej :

Ale to nie jest pasta do lutowania jak popularna pasta "koki" , tylko to jest topnik . Lutuje się na klasyczną cynę . Palnikiem grzeje już tylko i wyłącznie pobielone wcześniej kolbom elementy celem ich scalenia .

Nie myślałeś nad stworzeniem czegoś co przypomina mobilny stragan na targowisku, poprzez dodanie cudacznego dachu?

http://cars-pics-db.com/pics/caterpillar/caterpillar-sixty/caterpillar-sixty-07.jpg

Oczywiście , że myślałem . Ten stragan dodaje uroku bez wątpienia Rozglądałem się z imitacją takiej blachy falistej , ale nic poza plastructem nie znalazłem , a takiego arkusza zdaję się nikt nie miał w kraju od ręki . A że modeli całe sztaple w kredensach i tapczanach , to nie ma na co czekać .

Z tym dachem rzeczywiście jest problem. Można by też pomyśleć nad przygotowaniem kopyta i formowaniem poprzez tłoczenie na gorąco, coś w stylu owiewek samolotów.

Blachę falistą w tej skali jest zrobić banalnie prosto. Przygotuj sobie kilka prętów tej samej średnicy, przyklej do podłoża ułożone równolegle ( przyklej co drugi ). Na to połóż pożądany kawałek blaszki aluminiowej ( z puszki, tyle że wyżarzona nad ogniem ) i dociskaj z góry tymi nie przyklejonymi prętami. Uzyskujesz blachę falistą o głębokości "fali" jakiej chcesz ( zależy od średnicy prętów jak i siły nacisku )

Temat bardzo fajny, czekam na malowanie - tu dopiero będzie na co popatrzeć

Pozdrawiam

Messer

Traktor dawno już malowany , gdzie tam daszki jakie robić mu teraz

Tak więc zacząłem od silnika :