Skocz do zawartości

Revellowsko - Hasegawowski Spitfire Mk. XVIe


fiedotow

Rekomendowane odpowiedzi

Koniec? No zapewne suchej nitki na mnie nie pozostawicie... Ale o to chodzi...

To mój pierwszy Spitfire w 1:48. Poligon doświadczalny... Sporo się nauczyłem i mam nadzieję, że kolejny będzie lepszy... Nie zamykam definitywnie warsztatu. Sądzę, że za Waszeciów wskazaniami jeszcze co nieco poprawię. Nie jestem mistrzem fotografii, więc zdjęcia jakie są - każdy widzi...

A teraz zdjęcia... Nie krzyczcie na mnie za mocno.

Wasz

Aleksandr Fiedotow - czyli ja, Bogdan

 

17146435.jpg

41924320.jpg

10298802.jpg

69001161.jpg

58168058.jpg

74240338.jpg

66329720.jpg

 

A teraz czekam na wyrok...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Jestem pierwszy, bo pewnie większość o tej porze się na drugi bok przewraca;) Nie zamierzam się modelu czepiać - bo: mi się podoba, sam mam przed sobą tę skalę i pewnie wyjdzie mi podobnie - czyli jak bardziej modelowy model niż w 72 a i jak skończony profan - nie mam żadnego spita w pudełku ani planach...

Jedyne, co mogę powiedzieć twórczego (być może) - to w temacie zdjęć: jeśli Twój aparat daje możliwość regulacji przesłony (przy okazji będzie wydłużał sobie czas naświetlania) - to ustawiaj ją jak najmniejszą (np 22), użyj samowyzwalacza i postaw na czymś stabilnym aparat (niekoniecznie na statywie) - masz wtedy w zasadzie 100% pewność, że wszystko albo prawie wszystko będzie ostre i wciąż doświetlone.

 

Pozdrawiam

Drabik, czyli Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fiedotow, z przyjemnością oglądam Twoje warsztaty, masz świetnie opanowane techniki budowy, z łatwością dajesz sobie radę z przeróbkami, uzupełnianiami itp, nie żalujesz pracy ani też dodatków, ale... Przy każdym modelu który prezentujesz mam wrażenie że umiejętność malowania i finalnego wykończenia odbiega drastycznie poziomem od pozostałych Twoich umiejętności modelarskich. A ma to zasadnicze znaczenie dla odbioru modelu! Na skutek tego giną dla wzroku wszystkie te wypracowane smaczki... Wydaje mi się zresztą, że zmiana skali jeszcze dobitniej i bardziej bezwzględnie to uwidacznia!

 

Już to kiedyś sugerowałem, nadal myślę że wskazane by było machnąć te kilka a może kilkanaście projektów skupiając się jedynie na malowaniu i wykończeniu, aby nabrać większego doświadczenia i pewności w tym zakresie. Zresztą taki miałeś zamiar przy tym Spitfire, a jednak zaaplikowaleś w niego sporo ekstra pracy, dzięki czemu budowa się przedłużyła, a efekt końcowy jest jaki jest czyli... no można uznać że poprawny.

 

Piszę to bez cienia złośliwości. Po prostu jako modelarz potrafię sobie wyobrazić, jak wyglądałyby Twoje modele wykończone bardziej profesjonalnie (że się tak wyraże) i serce mi się kraje, że nie mogę ich podziwiać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, Kolego Fiedotow,

model na pewno głęboko merytorycznie rozpoznany - sława spitfirologa zobowiązuje. W tej skali jednak nie godzę się na takie potraktowanie osmaleń od wydechów. Część tego efektu może jednak wynikać z niedoświetlenia fotografii - czarny staje się bardziej widoczny niż w rzeczywistości. Brakuje mi też fotografii spodu maszyny. Podobają mi się detalicznie wykonane podwieszenia do bomb, z tego co widać na fotkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja Banny... Z malowaniem jeszcze problemy ale coraz swobodniej mi to idzie. jeszcze z 15 Spitów i będzie ok

Wachmistrz... No może troszkę przesadziłem z okopceniem ale już nie będę poprawiał, żeby bardziej nie spieprzyć roboty.

Dzięki za przychylne opinie...

Ze zdjęciami też muszę poćwiczyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka moja zabawa w "znajdź elementy różniąca dwa obrazki":

Żółte krawędzie natarcia w tym egzemplarzu zaczynały się w sporej odległości od luf działek.

Kokarda na kadłubie nie leży w swoim, typowym miejscu.

Golenie malowane na IG wydają mi się mało prawdopodobne.

Rozkład plam kamuflażu też nie jest dokładnie taki jak na zdjęciach. Np. kolory górnego kamuflażu schodziły poza dolną granicę bocznych pokryw silnika na spodnią maskę. Szachownica po lewej stronie leżała na szarym, a nie na zielonym.

Godło na prawej burcie jest w odwrotną stronę.

Nie traktuj tego jako czepianie, ot po prostu porównałem.

Jako obrazki do porównań służyły mi fotografie z matusiakowego albumu "Spitfire IX i XVI lotników polskich".

 

Z wrażeń ogólnych, to tak jak koledzy powyżej: Malowanie jest takie sobie, ale to już wiesz, więc nie ma co się znęcać, tylko życzyć cierpliwości w Nowym Roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już Ci Letalin odpowiadam.

Niestety mnie posiadam wymienionej przez Ciebie pozycji i choć otrzymałem zdjęcia ww Spita, to kiepsko je zinterpretowałem.

Co do znaku dywizjonowego to dysponowałem jedynie kalką z KARERO TOPSHOTS. Co do ułożenia szachownicy i malowania żółtych pasów to zasugerowałem się ilustracją autorstwa W. Rynkowskiego na okładce ww książeczki.

Obiecuję wnikliwiej przyglądać się zdjęciom. Poszedłem trochę na żywioł. W końcu całe życie człowiek się uczy

A co do goleni to na zdjęciach są wyraźnie ciemniejsze od tarcz kół, więc zinterpretowałem je jako IG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już Ci Letalin odpowiadam.

Niestety mnie posiadam wymienionej przez Ciebie pozycji i choć otrzymałem zdjęcia ww Spita, to kiepsko je zinterpretowałem.

Co do znaku dywizjonowego to dysponowałem jedynie kalką z KARERO TOPSHOTS. Co do ułożenia szachownicy i malowania żółtych pasów to zasugerowałem się ilustracją autorstwa W. Rynkowskiego na okładce ww książeczki.

Obiecuję wnikliwiej przyglądać się zdjęciom. Poszedłem trochę na żywioł. W końcu całe życie człowiek się uczy

A co do goleni to na zdjęciach są wyraźnie ciemniejsze od tarcz kół, więc zinterpretowałem je jako IG.

 

Zdjęcia zawsze przed instrukcją. Wiesz, ten co maluje instrukcje, korzysta z tych samych zdjęć i wcale nie ma gwarancji, że przykłada się do roboty, bo to jego praca zarobkowa i wtedy człowiek myśli o korzystnym przełożeniu wysiłku na efekt finansowy, a unika grzebania się w szczegółach. To taka moja teoryjka tłumacząca różne kasztany w instrukcjach malowania.

 

Co do goleni, też nie wiem jak było, ale nie pamiętam nigdzie malowanych IG. Na fotkach tego egzemplarza wydają się rzeczywiście ciemne, więc jakaś swoboda interpretacji istnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec? No zapewne suchej nitki na mnie nie pozostawicie... Ale o to chodzi...

Po takim warsztacie, gościa z takim doświadczeniem i umiejętnościami zaprezentowanymi w tym i innych wątkach oczekiwałem czegoś znacznie więcej

Mnie rażą głównie te czarne ślady za rurami i kaemami. Reszty się nie czepiam bo jak to ktoś mądry napisał, każdy robi model sobie jak chce i potrafi i z tego co ma.

Na pewno nie jest to zły model i na żywo pewnie robi o wiele lepsze wrażenie niż na zdjęciach. No i na pewno jest to model fajnego Spitfire'a, co do tego nie ma żadnych wątpliwości

 

Mam taką propozycję do wszystkich abyśmy wymusili na Towarzyszu Fiedotowie budowę kolejnego Spita ale prosto z pudła, bez ŻADNYCH poprawek, no, ewentualnie dopuśćmy zakup kalek aby zrobił coś fajnego / innego. Żadnego otwierania kabiny, toczonych luf, nic co by przeciągało budowę, a pozwoliło przystąpić mu do malowania i przećwiczenia malowania i naniesienia śladów eksploatacji. Wszystko to ku chwale zaczętych już i dopieszczanych aktualnie Spitów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taką propozycję do wszystkich abyśmy wymusili na Towarzyszu Fiedotowie budowę kolejnego Spita ale prosto z pudła, bez ŻADNYCH poprawek, no, ewentualnie dopuśćmy zakup kalek aby zrobił coś fajnego / innego. Żadnego otwierania kabiny, toczonych luf, nic co by przeciągało budowę, a pozwoliło przystąpić mu do malowania i przećwiczenia malowania i naniesienia śladów eksploatacji.

Najpierw ma dokończy model w projekcie grupowym dopiero potem się go przypilnuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nu, zajec..! Tylko wiesz, co? W projekcie "z obrazka" już wprowadź zmiany. Coś rzeczywiście z tym malowaniem nie gra i ślady eksploatacji wymagają poprawy. A pokombinuj z takim układem: malowanie jak z fabryki, czyściuśkie, potem lekkie okopcenia (spróbuj aero od szablonu), potem kolejne też delikatne. Mi słuszna wydaje się zasada wykonywania śladów z "niedosytem", tzn. myślę sobie, że chyba można by mocniej, ale za parę dni widzę że jest ok

A sam temat oczywiście dobry. No i myślę, że może jakiś wpływ na jakość ma prowadzenie kilku/kilkunastu tematów na raz..?

Pozdrawiam - Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do pomysłu:

 

abyśmy wymusili na Towarzyszu Fiedotowie budowę kolejnego Spita ale prosto z pudła...

Idea bardzo słuszna.

Tylko trzeba ustalić środki nacisku pod którymi tow. fiedotow da się ugiąć.

Bo jak go ręka zaświerzbi i dorobi choćby antenkę, to myślę że kontroli nad nim już mieć nie będziemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.