Skocz do zawartości

Me-410 A-1 Hornisse "TF+EQ" 1/72 Fine Molds


Banny

Rekomendowane odpowiedzi

me410_5.jpg

Zdjęcia: Krzysztof Janowicz "Me-410 in combat", Miniatury Lotnicze nr 13, KAGERO oraz internet.

 

Me-410 A-1 W.Nr. 10178 "TF+EQ" należący do Stab/3.JD . Le Mans, Francja, 1944.

 

Była to prawdopodobnie maszyna dyspozycyjna używana przez sztab 3. dywizji myśliwskiej, latająca z nadanym fabrycznym kodem tzw "Stammkennzeichen". Samolot służył później w 13. KG2 jako "U5+AX". To jeden z najlepiej obfotografowanych egzemplarzy Me-410, istnieje cała seria zdjęć wykonana podczas obsługi technicznej. Świetnie widać np tankowanie oraz ładowanie amunicji do zdalnie sterowanej lawety strzeleckiej FDL 131. Tym razem zamiast opisu historycznego niech przemówią obrazy. Załączam wybór zdjęć, które pozwalają poczuć atmosferę gorączkowej lotniskowej krzątaniny i obejrzeć wiele detali płatowca tej charakterystycznej acz niezbyt udanej konstrukcji Messerschmitta.

 

me410_1.jpg

 

me410_2.jpg

 

me410_3.jpg

 

me410_4.jpg

 

me410_6.jpg

 

me410_7.jpg

 

me410_8.jpg

 

O modelu

 

Model Fine Molds wykonany bez większych zmian. Ingerowałem tylko w gondole silnikowe, które odchudziłem w miarę możliwości. To chyba jedyny poważny mankament tego zestawu. Poza tym model jest... fajny, z delikatnymi linami podziałowymi i sporą ilością detali. Komorę bombową można wykonać otwartą (z czego zrezygnowałem).

Mimo, że fabrycznie były 3 różne schematy malowania, to zdecydowałem się na inny wybór oznakowania i samodzielne wykonanie liter kodowych. Pierwszy raz drukowałem kalkomanie, ale wyszło całkiem nieźle (trochę może zbyt gruby jest zakupiony przezroczysty film). Przy okazji mam zapas "Stammkennzeichen" na wszystkie możliwe okazje!

 

Malowanie emaliami Model Mastera z linii autentyków, akrylowy werniks, olejny dark wash Mig'a. Ślady eksplotacyjne praktycznie pominąłem, co jest typowe dla moich produkcji. 410ki raczej rzadko goszczą w galeriach, także mam nadzieję że z ciekawością obejrzycie moją interpretację. Jak zwykle liczę na Wasze opinie!

 

Me-410_FM_01.jpg

 

Me-410_FM_02.jpg

 

Me-410_FM_03.jpg

 

Me-410_FM_04.jpg

 

Me-410_FM_05.jpg

 

Me-410_FM_06.jpg

 

Me-410_FM_07.jpg

 

Me-410_FM_08.jpg

 

Me-410_FM_09.jpg

 

Me-410_FM_10.jpg

 

Me-410_FM_11.jpg

 

Me-410_FM_12.jpg

 

Me-410_FM_13.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajniutki. I zdjęcia fajne. Mam ten model z Italerki, ale to chyba różnica dwóch klas.Fine Model to marka !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładny szerszeń. A z Me-410 co było nie tak? Bo prezentuje się naprawdę drapieżnie. Swoją drogą, to ciekawe że konstrukcje tzw. nieudane należą przeważnie do najciekawszych modelarsko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Dzięki za wpisy!

 

Co do 410 to wyszedł samolot do wszystkiego, ale w sensie do niczego. Najpierw był 210 kompletnie nieudany, problemy ze statecznością, trudny w pilotażu. Doszło do tego, że jednostki które już otrzymały 210 zostały z powrotem przezbrojone na 110ki! Program 210 wstrzymano, ale zakłady Messerschmitta natłukły części do zbudowania 800 sztuk maszyn. Willy, szczwany lis poprawił nieco samolot przedłużając kadłub, zmienił nazwę i używając koneksji wlepił "nowy-stary" samolot Luftwaffe. Przy okazji skasowano projekt znacznie lepiej zapowiadającego się Arado-240. Ale dopracowanie trochę trwało, także jak 410 się pojawił to już w żadnej roli się nie sprawdził. Wersja szybkiego bombowca, używana do nalotów nękających nad Anglię (nie mających żadnego znaczenia strategicznego), regularnie była przechwytywana przez Mosquito. Wersja myśliwska (mająca nawet działko BK 50mm do zwalczania ciężkich bombowców) straciła zupełnie sens kiedy niebo nad Rzeszą się zaroiło od Mustangów i Thunerboltów. Tak to wyglądało w skrócie.

 

A propos Willego Messerschmitta to był prawdziwym geniuszem marketingu, bo 210ki udało mu się jeszcze "opylić" Węgrom, którzy podjęli produkcję seryjną u siebie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładny Messer Trochę bym go pobrudził ale nie za dużo

Sam robię Me109-g(renowację)mój drugi model.Miałem 7 lat gdy go skończyłem.A teraz po 4 latach mnie brzydzi jak niewiem co Dlatego jakieś dokumentację jeśli chodzi o 109-g chętnie przyjmę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Banny marudzisz. Szerszeń był bardzo dobrym samolotem, tylko sytuacja była taka, że alianci mieli przewagę w powietrzu, co w naturalny sposób utrudniało operowanie samolotom takim jak Szerszenie. Alianci w tym samym czasie latali Bostonami, B-25 i innymi samolotami znacznie od Me-410 gorszymi i nikt nie mówił, że to złomy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej! Dzieki za wpisy.

 

Szerszeń był bardzo dobrym samolotem, tylko sytuacja była taka, że alianci mieli przewagę w powietrzu, co w naturalny sposób utrudniało operowanie samolotom takim jak Szerszenie. Alianci w tym samym czasie latali Bostonami, B-25 i innymi samolotami znacznie od Me-410 gorszymi i nikt nie mówił, że to złomy.
Wiesz, 410 przenosił raptem tonę bomb, a np taki B-25 2,5x tyle... Najbliższym alianckim odpowiednikiem Szerszenia był Mosquito, który był szybszy, zwrotniejszy, bardziej uniwersalny i tańszy w produkcji. Oczywiście 410 nie był totalnie złym samolotem, ale było ich za mało i pojawiły się zbyt późno. Choć zgoda, w tych warunkach (1944-45) nawet super samolotom jak Me-262 czy Ar-234 trudno było się wykazać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc kolejny udany model.Jednak tez bym go lekutko przybrudzil ale to kwestia gustu

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że realizm na tym ucierpiał.
Nie zawsze więcej oznacza lepiej. Brak śladów eksploatacji jest uproszczeniem co jest immanentną cechą modelowania, natomiast ich nadmiar jest bez wątpienia błędem merytorycznym. Smutne, że muszę to tłumaczyć doświadczonemu poniekąd modelarzowi...

 

W każdym razie dzięki wszystkim za wpisy!

 

Acha, a co do

świetnie wygląda owiewka jakiś specjalny patent masz na taki super błysk?

to nic specjalnego nie robię. Owiewka jest tylko umyta mydłem, a ramki pomalowane pędzelkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zawsze więcej oznacza lepiej. Brak śladów eksploatacji jest uproszczeniem co jest immanentną cechą modelowania, natomiast ich nadmiar jest bez wątpienia błędem merytorycznym.

Dobra, niech Ci będzie...

Całość jest na tyle przyjemna w odbiorze, że brak śladów eksploatacji nie razi jako uproszczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..... na tych fotkach więcej widzę śladów eksploatacji niż łączeń blach.

 

I to jest dobre zdanie. Uniwersalne. Na ogół tak właśnie jest. Mniej łączeń blach więcej śladów eksploatacji .,-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

należałoby rzec parę słów o washu, który zupełnie ma się nijak do strony merytorycznej.
Wash to technika uwypuklania detali, a nie brudzenia. Efekt jest umowny, czasem przesadzony, ale nie da się tego uniknąć w skali 1/72. Mnie się bardziej podobają modele z washem, są bardziej "przestrzenne", ładnie widać na nich detale i podkreślają strukturę płatowca. Generalnie czy z washem czy bez, realizm modelu jest równie dyskusyjny, można znaleźć argumenty za i przeciw w każdym przypadku.

 

Ale fakt, w realu np kadłub Me-410 był szpachlowany i dbając o realizm należałoby podziały w ogóle zaszpachlować. Mało kto to robi w modelach, co najwyżej czasem w Mustangach widzę skrzydła wyszpachlowane... Ale ostatnio jest moda na odtwarzanie nitów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Gerd! Dzięki za wpis. Pamiętam te czasy i zawrotne ceny modeli wynikające z przelicznika $.

Heh, Fine Molds obecnie też do najtańszych nie należy, ale w każdym razie nie jest to pół miesięcznej pensji!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.