Skocz do zawartości

F4U-1D Corsair - VMF-511 - HB 1:72


KilY

Rekomendowane odpowiedzi

Po dość długiej nieobecności spowodowanej brakiem czasu, w końcu wziąłem się za model najładniejszego myśliwca II WŚ, czyli Corsaira. Niestety od bardzo dawna nie budowałem żadnego modelu, więc wasza pomoc bedzie bardzo wskazana. Materiał wyjściowy jaki jest, taki jest, trudno, to prosty model Hobby Bossa. Niby mam w szafie lepsze modele, ale postanowiłem zacząć od takiego cuda. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

 

Na początku okleiłem owiewkę taśmą, choć jeszcze będę to poprawiał, bo jest nierówno, a teraz chcę się zabrac za kadłub. Zacząłem od kokpitu, strasznie ubogiego, nie da się ukryć.

 

Szybko (trochę za szybko) odciąłem obcęgami wolant, który sterczał prosty i gruby jak maczuga, a nie wolant z Corsaira. Chcę zrobić z drutu charakterystycznie wygięty, jednak tu napotkałem problem, którego nie przewidziałem. Jak widać na zdjęciu obcęgi nie dosięgły do samej podłogi, bo pomiędzy fotelem, a przednia ścianą jest za mało miejsca.

 

Tu pytanie: Jak byście radzili najłatwiej usunąć tą pozostałość? Chcę to potem wyszlifować do równa, wywiercić otwór i wkleić drucik. Niestety między fotelem, a ścianką jest zaledwie 3mm szerokości, więc dużego pola manewru nie ma.

 

No i jeszcze jedno pytanie w jaki sposób najlepiej wyszlifować ten podłuzny ślad łączenia form wzdłuz kadłuba, tak aby nie zeszlifować razem z nim lini podziału przez które przebiega? Domyślam się, że ostrożnie, ale może macie jakieś rady co do samej techniki?

 

Zdjęcia:

 

img0003zm.jpg

 

img0020uy.jpg

 

img0021pq.jpg

 

img0032xc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lepiej nakleic tasme na calosc i odrysowac olowkiem, nastepnie wycac po odklejeniu. Chodi o to ze naklejenie kilku kawalkow zawsze zostawia nierowna linie. Przynajmniej ja tak robie, moze ktos z kolegow ma lepszy sposob. Nie ktorzy tna nozem na kokpicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, na pewno byłoby lepiej. Jednak próbowałem i z Tamiyą i z 3M Removable i niestety efekty były słabe. Wszystko przez to, że ramy są bardzo płytkie, wręcz delikatne, a z jednej strony zupełnie ledwo widoczne. Stąd małe kawałki, niestety.

 

Bardziej się martwię o ten ślad po formie i jak się zabrać do szlifowania, żeby nie wyszlifowac lini podziału i nitów. Mam różne papiery ścierne, ale nie wiem jak się do tego zabrać, żeby nie zniszczyć modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okolice szwa okleic taśmą i szlifować. Niestety zatracenia linii w niektórych miejscach nie unikniesz, będziesz musiał odtworzyć (igłą, cyrklem, bądź przeznaczonym do tego celu rylcem.) Pozostały element nożykiem na pół i połówki odłamac, ew zostawić , nawiercic i drucik

Pozdrawiam.

Przemek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KilY, jak już wybrałeś Hobbybossa zamiast znacznie lepszego, a kosztującego tyle samo zestawu Academy, to daj sobie spokój z wnętrzem kabiny. Zamknij owiewkę i po problemie. Nikt nie zauważy jaki jest drążek. Ani czy w ogóle jest!

 

Co do odtworzenia linii... To twój pierwszy sklejany model? Nigdy nie szpachlowałeś ani nie obrabiałeś sklein, które wymagały odtworzenia linii podziałowych??? Linie wgłębne odtwarza się łatwo, a tutaj takie są. P_bladek napisał z grubsza co i jak: szlifujesz na równo, a później rysujesz jakimś ostrym narzędziem. Nity tylko nakłuwasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Przemek, o tym, żeby tego kikuta naciąć nie pomyślałem, a wydaje się to dobrym pomysłem. Macie rację, będę się musiał zmierzyć w jakimś stopniu z odtwarzaniem lini, od przeznaczenia się nie ucieknie ;-) Tylko jeśli mogę jeszcze zapytać, jakim papierem najlepiej zacząć? I czy drobny papier wodny używa się pod wodą, czy wystarczy zmoczyć obrabianą powierzchnię?

 

Bunny, F4U Academy także posiadam. Postanowiłem jednak, że zacznę od tych teoretycznie mniej wymagających modeli (w praktyce jest chyba jednak inaczej). Wykonanie nie jest najlepsze, pracy przy tym będzie trochę, nie wiem na ile dam radę, ale traktuję to jako bazę do treningu. Jak mówisz mógłbym nic nie robic przy kokpicie, ale właśnie o to chodzi, żeby choc spróbować na tym gdzie i tak będzie słabo widac efekty, żeby póxniej było łatwiej. No przynajmniej ja tak to widzę, pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do maskowania owiewki, dowiedziałem się ostatnio że idealny jest do tego celu Maskol Sol R z Gunze. Maluje się całą powieszchnię, czeka aż wyschnie, wtedy linie na owiewce są widoczne i skalpelem można idealnie dociąć pozostawiając zamaskowane powieszchnie. Sam nie wiem jak się dokładnie zachowuje ale zamówiłem i czekam na niego

 

Co do drążka to chyba najłatwiej będzie go naciąć i pozbyć się jego elementów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KilY, świetnie cie rozumiem. Też sięgam po modele treningowe, szczególnie ostatnio, kiedy uczę się aerografu.

właśnie o to chodzi, żeby choc spróbować na tym gdzie i tak będzie słabo widac efekty, żeby pózniej było łatwiej
Moim zdaniem powinieneś się skupić na początku właśnie nad elementami, które najbardziej rzucają się w oczy (jak zewnętrzne wykończenie modelu, malowanie, werniks itp) i rzutują na finalny odbiór modelu. Z czasem, kolejnych modelach, przechodząc do detali i niuansów. Czyli od ogółu do szczegółu. Zresztą akurat uproszczone modele HB są szczególnie predystynowane do takiego podejścia. Ale to tylko sugestia!

 

Jak kojarzę podobne podejście do Twojego preferował Dzbanek i to też przy Korsarzu. Na początku nadmierna dbałość o detale, wnętrze, a później byle jakie malowanie i wykończenie...

 

Zrobisz jak uważasz. Życzę udanej budowy, będę z ciekawościa obserwował i kibicował!

 

Co do papieru ściernego, to ja używam 400 do zgrubnej obróbki, a 800 do wygładzenia. Jednak częściej w użyciu mam pilniki precyzyjne. Trudno dokładnie określić kiedy jest lepszy papier, kiedy pilnik. Jak nabierzesz doświadczenia, sam będziesz wiedział to podświadomie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Uuuu, ale wstyd tak porzuciłem ten model. No, ale niestety przygniotły mnie obowiązki dnia codziennego, do tego pogoda nie pomagała, więc nie miałem czasu i samolot poszedł w lekką odstawkę. Jednak dzięki mini-projektowi coś tchnęło mnie do wzięcia się za niego ponownie, taka mała motywacja;)

 

Co moge napisać? Dużo do przodu się nie posunąłem, ale na tyle czasu ile miałem zrobiłem parę rzeczy.

 

Na początku zrobiłem kokpit, pomalowałem i trochę usprawniłem swoimi skromnymi środkami, aby nie był taki pusty jakim go pozostawił producent. Zrobiłem prymitywną tablicę przyrządów, aby coś ją przynajmniej imitowało zza szybki. Wyciąłem tego drąga, który pierwotnie miał udawać drążek i zamieniłem go na mały drucik, teraz moim zdaniem wygląda o wiele lepiej. Na końcu dorobiłem pasy z taśmy i wszystko polakierowałem matem.

 

Następnie wziąłem się za rakiety. Nie mogłem patrzeć na to coś co zaproponował HobbyBoss i musiałem coś z tym zrobić. Wyciąłem więc w mocowaniach rakiet otwory, aby wyglądało to choc trochę jak prawdziwe mocowania, a nie takie niewiadomo co.

 

Do tego wyszlifowałem na modelu i częściach wszystkie ślady łączenia form, wyciskaczy itd. Więc teraz czas malować drobne elementy, skleić kadłub ze skrzydłami i brać się z robotą dalej.

 

Mam przy tej okazji kilka pytań:

 

1. We wnęce tylnego koła na łączeniu z kadłubem jest taki dość duży otwór. Niby jest to miejsce na część tylnego koła, aby je przymocować, ale ten element nie jest taki duży i dziura i tak będzie. Więc nie wiem czy całą tą dziurę zaszpachlować, bo i tak w sumie nie jest potrzebna do niczego, czy może to tak ma być? Ma ktoś może jakąs fotkę z walkaround, czy coś jak to wygląda w rzeczywistości?

 

2. Pociąłem te rakiety jednak miejsce w skrzydłach pozostało (te podłużne). Wiadomo, że takie dziury nie mogą zostać, więc trzeba to zaszpachlować i tu mam prośbe o pomoc. Poradźcie jak to zaszpachlować w ten sposób, aby po wciśnięciu rakiety i zaszpachlowaniu, wyjąć ją tak, żeby razem z nią nie wyszła szpachla? Bo rakiety po zaszpachlowaniu musze wyjąć, aby potem to wszystko do równa wyszlifować. Jak myślicie szpachla będzie na tyle twarda, że nie wypadnie, czy sie nie wykruszy? Może jakoś ją wzmocnić, a może jeszcze jakoś inaczej to roziwązać? Na dole wrzucam fotkę o co mi chodzi.

 

A tak poza tym to nie ma tu zbyt wiele filozofii, niebawem dam znać, bo w końcu ruszyłem z miejsca!

 

PS: Nie jestem już w stanie wyedytowac pierwszego postu, gdzie 3 obrazek jest w jakimś wielkim rozmiarze, jeżeli jakiś mod to czyta i ma możliwość tego dokonać to tutaj link to poprawnej wielkości: http://img405.imageshack.us/img405/2645/img0021pqe.jpg

 

10291169.jpg

 

rocksd.jpg

 

tylr.jpg

 

skrzyd.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Zrobiłem tak jak zaproponował Banny, zamiast szpachlować otwory wstawiłem w nie kawałki plastiku i wyszło znakomicie. Teraz jeszcze muszę poszukać jakichś zdjęć tylnej wnęki podwozia, jak to wyglądało, bo taka dziura wydaje mi się podejrzana.

 

Poza tym pomalowałem rakiety na biało, jak wyschną pomaluję głowice i stateczniki na olive drab.

 

Pomalowałem także ten odlany jednoczęściowo silnik i po pomalowaniu nie wygląda to źle.

 

Zdjęcia postaram się wrzucić jutro.

 

W międzyczasie naszło mnie jedno pytanie. Co oznaczały te prostokąty na przednich klapach podwozia, pod numerem samolotu? No i jakim kolorem były malowane, bo wypadałoby je wykonać, ale nie wiem jakiego użyć?

 

Na schemacie malowania tego nie ma i w przypadku innych modeli jakie widziałem nikt tego nie robił, ale zdjęcie pokazuje jednoznacznie, że takie coś na tym samolocie się znajdowało. Poniżej przedstawiam fotkę interesującego mnie elementu:

 

7Rj8P.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta łatka dolną częścią akurat zakryłaby informacje o ciśnieniu w oponach, ale te na ogół były i tak zamalowane. W sumie nie mam pojęcia ale obstawiam zamalowanie poprzedniego numeru. Tak działając można zmienić numer za jednym podejściem, bez czekania na wyschnięcie farby. Wtedy kolor jak widać - może być każdy. Może być nawet nalepka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greatgonzo zauważyłem że jedne maszyny to mają inne nie, na niektórych jest namalowany numer maszyny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, już prawie wiem.

 

To była naklejka, rodzaj tabliczki informacyjnej. Na zdjęciach nie ma jej przed późnym 1D. Potem w późniejszych wersjach inwencja rośnie i pokrywa zamienia się w słup ogłoszeniowy.

 

Naklejka biała z chyba czerwonym liternictwem, albo innym czerwonym elementem. Raczej nie było to nikomu potrzebne do eksploatacji bo naklejki często znikają z pokryw operacyjnych maszyn do końca produkcji F4U.

 

Na zdjęciu Kilego może być zniszczona, brudna, zamalowana... .

 

Ciekawe czy uda się znaleźć co tam było powypisywane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jakość jest taka jak widać, nie ma szans, żeby coś z tego odczytać o ile było tam cokolwiek napisane. W zasadzie to widziałem takie paski na wielu zdjęciach i myślałem, że to oznaczało coś konkretnego. Po prostu tak spytałem z ciekawości :-)

 

Tutaj kolor chyba był taki niebiesko-szary, coś tam pomieszam kolory, może uda się wyczarować coś zbliżonego.

 

Co do modelu to będę musiał jutro jednak poprawić jeszcze białym rakiety, bo nie wszystkie miejsca farba pokryła.

 

Do tego "bawię się" w malowanie kół, a konkretniej opon. Spróbowałem pędzelkiem 00, ale nie wyszło to najlepiej i musiałem wymysleć coś innego. Przypomniałem sobie, że gdzieś kiedyś na forum czytałem o sposobie na mechanizm obrotowy i przypomniałem sobie, że w piwnicy jest stary magnetofon z urwaną klapką. Wziąłem go, przymocowałem kólka do napędu, włączyłem PLAY i jazda, wyszło o wiele lepiej :-) Teraz tylko będe musiał poprawić drugą stronę kółek, którą zepsułem za pierwszym razem.

 

Do tego wziąłem się do testowania technik malowania kadłuba. Ale to na modelu testowym. Na razie pomalowałem srebrny pierwszą wasrtwę, potem na to położę drugą i chcę spróbować czy wyszłyby mi ślady eksploatacji, odpryski poprzez jej zdarcie, lub starcie.

 

Dlatego to tak wolno wszystko idzie, a do tego dochodzą inne obowiązki i bardzo ładna pogoda :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemalowywać HVARów na biało nie warto, bo nie były stałym elementem samolotu, a można znależć wiele zdjęć z epoki gdzie korpus rakiety jest szary lub srebrny. Nie wykluczone że nawet na tym samym okręcie kolorystyka rakiet była różna, zależna od partii czy dostawcy. A nawet jeśli znaleźć białe, jak na tym kolorowym zdjęciu tofika, to już tu mają zapalnik aluminiowy a nie czarny, np:

BUNKER-HILL-F4U-Corsair-on-16-February-1945.jpg

(Bunker Hill, luty 1945)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Banny, albo się w ogóle nie rozumiemy, albo się rozumiemy świetnie :-) U mnie będą białe i będzie równie poprawnie jakby miały być szare, czy srebrne.

 

Ale mam inne pytanie bardziej warsztatowe:

 

Chciałbym jeszcze jutro ostatecznie poprawić osłonę oszkolenia przed malowaniem i już zamknąć kabinę. No i tutaj mam pytanie. Jak widać owiewka po nałożeniu zasłoni część kadłuba, którą zaznaczyłem na czerwono, w związku z tym powiedzcie czy ten fragment najpierw pomalować przed nałożeniem owiewki, czy zostawić tak jak jest? W sumie i tak jak pomaluję później to wszystko to pomalowana owiewka to zasłoni no, ale nie wiem, czy nie lepiej pomalować? Co radzicie?

 

YvXiG.jpg

 

q2uXi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym pomalował bo może później być widoczne. Aha pomyśl czy nie pomalować wewnątrz owiewki na prawilny kolor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Dzięki, pomalowałem ten element, o którym była mowa. Teraz nadszedł czas na przyklejenie owiewki, jednak za nim to zrobie chciałbym ja jakoś przeczyścić. Niestety podczas maskowania strasznie pobrudziła się od paluchów - szczególnie od wewnętrznej strony - o wypadałoby to umyć, żeby była bardziej przejrzysta.

 

Może możecie poradzić czym ją bezpiecznie zmyć, aby nie stała się zaśnieżona, czy zamoglona, a była wyczyszczona i przejrzysta?

 

Drugą sprawą jest to czym zmyc farbe z modelu? Tzn tylko mały fragment obok owiewki, bo za szeroko mi się napryskało podczas malowania tego elemntu o którym pisałem post wyżej. Myślałem o jakimś zmywaczu na patyczku higienicznym, tylko czego użyć, aby zmyć dokładnie ten fragment jaki będę chciał i nie uszkodzić farby obok?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.