Skocz do zawartości

Hawker Hunter F.9 // Italeri // 1:48


Solo

Rekomendowane odpowiedzi

Doczekałem się wreszcie dostawy Hawker Huntera, więc zaczynam nowy warsztat (F-16CJ tradycyjnie odchodzi chwilowo na bok, jak z nim będzie to się zobaczy), który mam nadzieję odrobinę mnie odstresuje po męce z wlotem powietrza tamkowskiego Falcona (a raczej Aires za to jest odpowiedzialny).

 

Hawker Hunter to piękny brytyjski myśliwiec, o którego istnieniu dowiedziałem się jakieś dwa tygodnie temu, wiec na pewno jestem kompetentną osobą aby się na jego temat rzeczowo wypowiadać. *żart*

 

Tak czy inaczej samolot bardzo mi się spodobał, a że szukałem czegoś w miarę prostego i z kolorowym kamuflażem, to wybór był prosty i robię Huntera.

Najlepiej w wersji szturmowej, czyli F.9, w brytyjskim malowaniu, najprawdopodobniej takim jak na pudełku.

Nie lubię się okłamywać, więc nie będę udawać że robię model z pudełka, bo tak naprawdę robie go z kilku pudełek oraz kopert.

 

Tak więc, Panie i Panowie:

 

Oto Hunter, bezbronna ofiara moich kolejnych modelarskich eksperymentów i błędów:

 

001.jpg

 

Jako że model oferuje za mały fotel pilota i w ogóle jest bez sensu, zakupiłem kabinkę Airesa.

Kabinka jest śliczna i kusi, zobaczymy czy Aires znowu ją zrobił o centymetr za szeroką i dwa za długą:

 

002.jpg

 

Wnęki podwozia, także Airesa.

Do tego Czesi dodali nawet klapy, co mnie zdziwiło, bo taka rozrzutność do nich nie pasuje.

Tradycyjnie ciekaw jestem spasowania, choć na oko, po przyłożeniu do skrzydeł, wydaje się jakby chłopaki z Airesa tym razem kupili model zanim wzięli się za projektowanie żywic:

 

003.jpg

 

Jako deser zakupiłem pitota Mastera, bo trzeba wspierać polski przemysł...

 

004.jpg

 

...oraz blaszki Eduarda, bo... w sumie to sam nie wiem po co, bo przeznaczone są one głównie do kabiny i wnęk podwozia, hehe.

No ale jak się powiedziało A...

 

005.jpg

 

Maseczki. Bo lubię je ściągać z owiewki po malowaniu:

 

ex045.gif

 

I to wszystko.

Uzbrojenie będzie zestawowe, nie znalazłem niczego sensownego na rynku co by ten samolot mógł przenosić, a do tego to co w pudle jest całkiem ładne.

Malowanie pudełkowe.

 

To teraz mały inbox, gdyby ktoś nie wiedział co tam w środku jest:

 

Kadłub. Ładny, delikatne linie podziału, niezłe detale, generalnie fajny.

Tak na marginesie, to jest produkt Academy, kupiłem Italeri bo ma o niebo lepsze kalkomanie.

 

006.jpg

 

Skrzydła, to co powyżej. Co ciekawe, model ma bardzo ładnie odwzorowane wnęki podwozia.

 

007.jpg

 

Powierzchnie sterowe i elementy wnęk podwozia.

Wszystko naprawdę ładne i starannie odlane, choć model zdaje się ma swoje lata. A tymczasem praktycznie zero nadlewek.

 

008.jpg

 

Kabina i wszelka drobnica.

Szczególną uwagę zawracam na fotel pilota, który w interpretacji Academy jest gdzieś tak o centymetr za krótki w stosunku do żywicznego.

Mam wrażenie że projektantom skala się pomyliła.

Z ciekawych rzeczy, jak widać na górze, mamy tu dwie wersje spodu części nosowej maszyny, dla wersji F.6 i F.9.

 

009.jpg

 

Dwie wypraski głównie z podwieszeniami i uzbrojeniem.

 

010.jpg

 

Owiewka i wszelkie szkło, ale dużo tego nie ma.

Jeden HUD i dwa światełka.

 

011.jpg

 

Kalkomanie Cartografa - dzięki nim można zrobić model w wersji brytyjskiej, holenderskiej, hinduskiej, singapurskiej i szwajcarskiej.

Ja robię Bryta.

 

012.jpg

 

I to tyle na początek.

Wszelka pomoc mile widziana, szczególnie że brakuje dobrej dokumentacji zdjęciowej, no bo samolot sprzed ponad pół wieku (albo prawie pół wieku, zależy jak liczyć).

Miłego oglądania mojego warsztatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 97
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Fajne.

Ja -jak to ja zrobił bym pewnie Duńczyka ,-))

117-700x325.jpg

Zaprojektowałem sobie nawet kalke do duńskiego Huntera ,-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, gust to rzecz względna, ale mam słabość do brytyjskich brzydali z lat '50 i '60.

 

Byłby to najgroźniejszy ambulans w historii. Szwajcary były mocno modernizowane i mogły przenosić Mavericki!

A w urozmaicaniu malowania zdaje się masz wprawę i samolot na pewno nie wyglądałby monotonnie.

 

No tak, coś o tym gdzieś czytałem.

A może masz jakieś ładne zdjęcia takich maszyn, które by mnie przekonały żeby porzucić brytyjskie malowania na rzecz Helwetów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pierwszy ogień wziąłem żywiczną kabinkę.

Nie powiem, emocje były, bo przecież całkiem niedawno bawiłem się ze spasowaniem koszmarnie niepasującej kabinki F-16.

Tym razem jednak - o dziwo - Aires zrobił dedykowane części które całkiem nieźle pasują do dekowanego modelu. Miło.

 

Na początek poodcinałem od kostek wlewowych wszystkie 6 elementów kabiny.

Na wszelki wypadek (choć nie było to w zasadzie konieczne), spód kabiny i tyły bocznych paneli zeszlifowałem niemal przebijając się na wylot w kilku miejscach (w podłodze wanny nawet się przebiłem).

Jak widać na zdjęciu udało mi się też nadłamać kilka elementów bocznego panelu, na szczęście dało się to posklejać bez problemu.

 

014.jpg

 

Po zmontowaniu na Blue Tacka kabina wygląda całkiem przyzwoicie.

 

015.jpg

 

Teraz czas to jakoś dopasować do kadłuba Huntera.

Jak widać na zdjęciu (o czym nie wspomina instrukcja montażu Airesa), konieczne okazuje się odcięcie części osłony antyodblaskowej, gdyż główna tablica przyrządów Airesa posiada własną osłonę.

Nie jest to na szczęście trudne.

 

013.jpg

 

Kadłub po wycięciu części osłon.

 

016.jpg

 

I na koniec próba spasowania tego wszystkiego w środku na sucho.

Nie jest to łatwe bez klejenia (wszystko się rozpada przy zamykaniu kadłuba), więc musiałem na razie zrezygnować z bocznych paneli.

Nie jestem tego jeszcze pewien, ale mam wrażenie że troszkę zawadzają one o dolną część głównej tablicy przyrządów, ale to jak trzeba to się doszlifuje.

Jak widać na zdjęciu cała reszta nieźle pasuje, trzeba będzie tylko z prawej strony jakoś zgrabnie połączyć żywiczną i plastikową cześć osłony antyodblaskowej, która (czego na zdjęciu nie widać) jest po prostu wyższa niż plastik. Ale jakoś dam radę.

Małym problemem będzie też tylny panel za fotelem pilota, który nie przylega do plastikowych plecków, jakoś tę szparę uzupełnię prawdopodobnie polistyrenem.

 

017.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie ma ktoś dobrego zdjęcia na którym widać tył kabiny oraz fotel, dla wersji F.9 samolotu?

W sieci owszem, nie brakuje tych foteli, ale praktycznie co zdjęcie to inna jego wersja i sam nie wiem już jak go pomalować.

Z góry dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...żeby tylko Mavericka. Może być jeszcze parę rakietek do kompletu:

image.raw?view=image&type=orig&id=1273

 

A tutaj coś ciekawego. Kto zgadnie co za pigułę niesie pod skrzydłami ten humanitarny "ambulans"?

image.raw?view=image&type=orig&id=1268

 

Pytałeś o ładne zdjęcia:

image.raw?view=image&type=orig&id=1254

image.raw?view=image&type=orig&id=1269

 

Gdzieś na dnie jednej z takich dolinek jest lotnisko...:

image.raw?view=image&type=orig&id=1314

...wystarczy odszukać i wylądować

 

A tutaj mrożące krew w żyłach starty w towarzystwie linii wysokiego napięcia (ćwiczenia na drogowych odcinkach lotniskowych). Trzeba było mieć nerwy ze stali lub nie po kolei w głowie, albo... tak jak w Szwajcarii być pilotem rezerwy, który lata tylko od czasu do czasu:

image.raw?view=image&type=orig&id=1466

image.raw?view=image&type=orig&id=1251

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie powiem panowie, ładny ten Szwajcar.

Brytol jednak bardziej mi się podoba i będzie Brytol.

 

Kilka dni zajęło mi dłubanie przy kabinie, ale muszę przyznać - z zaskoczeniem - że bardzo miło się pracowało nad tym produktem Airesa.

Jak na razie wszystko elegancko pasuje, a do tego malowało się to stosunkowo bardzo łatwo.

 

Jako że kabinka Huntera jest w rzeczywistości całkowicie czarna, postanowiłem ją nieco urozmaicić.

Wannę najpierw pomalowałem tamkowym German Grey, czyli bardzo ciemno szarym kolorem.

Na tym tle pomalowałem panele matowym czarnym Gunze (w ogóle zaczynam przechodzić na Gunze H i farby Tamki, ponoć lepiej współpracują z aerografem niż C - zobaczymy). Kilka elementów wanny i osłonę antyodblaskową pomalowałem zaś "jasnym czarnym", czyli NATO Black Tamki.

 

018.jpg

 

Największym i chyba jedynym problemem kokpitu Airesa jest to, że niemal wszystkie przełączniki i przyciski są odtworzone bardzo płasko, niemalże jak blaszki fototrawione.

W takiej sytuacji bardzo trudno jest precyzyjnie malować takie drobne elementy.

Zdecydowałem więc, że panele pociągnę mocnym, chromowym suchym pędzlem, żeby "wyciągnąć" te wszystkie drobne przyrządy.

Podobnie suchy pędzel położyłem praktycznie gdzie się dało na bocznych panelach, elementach wyposażenia wanny, tablicy przyrządów etc.

Wszystko po to, aby maksymalnie skontrastować ciemny kokpit, który po zamknięciu w kadłubie będzie jeszcze ciemniejszy.

W ten sposób powinno to ładniej wyglądać w gotowym modelu.

 

A oto gotowy kokpit:

 

019.jpg

020.jpg

021.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.