Skocz do zawartości

Eurofighter " warsztat dla początkujących" Trumpeter 1:32


KRL

Rekomendowane odpowiedzi

Dawno nie robiłem na łamach forum żadnego warsztatu więc czas najwyższy na takowy.

 

Na stół trafia model nie często spotykany na łamach forum i to nie tylko w skali 1:32.

Eurofighter w wersji A prosto z fabryki Trumpetera.

 

 

IMGP8682_zpsxdqyqode.jpg

 

Tym razem moje działania warsztatowe kieruję głównie choć nie tylko do osób początkujących którym brakuje w warsztatach prostych wskazówek.

Model będzie budowany bez żadnych dodatków tak jak przewiduje instrukcja z użyciem jedynie elementów z zestawu.

Jednak nie będę wykorzystywał kalkomanii z zestawu ( a dokładniej nie w całości) ponieważ model w żadnym z proponowanych przez trumpka kamuflażu nie podoba mi. Będę wykonywał kamuflaż okolicznościowy.

 

Będzie to wyglądać w wersji ostatecznej tak:

 

2451920_zps2jo0kwwu.jpg

 

Nie posiadam kalkomanii do tej wersji więc większość oznaczeń i pasy wykonam ręcznie. O ile pasy są łatwe do wykonania o tyle oznaczenia będą już nie co bardziej skomplikowane do wykonania. Nie oznacza to że nie ma możliwości wykonania ich samodzielnie bez korzystania z kalkomanii czy wykonywanych na zamówienie (odpłatnie) masek.

W tej skali można spokojnie wykonać oznaczenia drukując je na papierze oczywiście wstępnie wyskalowane i po wycięciu skalpelem lub cyrklem wykorzystać jako maski.

 

Samolot jak widać jest wersją pokazową więc nie posiada zbyt wiele śladów eksploatacji nie będę starał się ich na siłę robić. Jednie postaram się wprowadzić nie co tonowania powierzchni tak by nadać mu odrobinę życia.

Przy okazji po ostatnich moich "brudasach" będzie to ciekawa odmiana.

 

Tyle w kwestii wprowadzenia.

 

Czas na pokazanie co w pudełku.

 

Ramek nie jest zbyt wiele sam model wygląda na bardzo prosty do złożenia choć na forach zagranicznych przeczytałem że nie jest najlepiej spasowany a wlot powietrza ponoć jest wprost skopany. Można także przeczytać ze ogólnie model należy do tzw. modeli samolot podobnych czyli jest to "PRAWIE" Eurofighter.

 

W tej materii mogę napisać jedynie tyle że po dokładnych oględzinach stwierdzam ze jakościowo w porównaniu do zestawu firmy Revell jest to GENIALNY model.

 

IMGP8683_zpsy55yxcgz.jpg

 

Wersja pokazowa dodatkowo będzie pozbawiona uzbrojenia więc ilość pracy jest nie co mniejsza.

Postaram się jednak odpowiednio wydłużyć proces budowy modelu tak by warsztat nie przeleciał zbyt szybko.

 

Wracając do samego modelu linie podziału są typowe dla Trumpetera nie są zbyt delikatne ale nie są także zbyt grube można powiedzieć w sam raz.

Podział technologiczny modelu jest także typowy co ważne nie jest przekombinowany czyli Trumpek nie starał się na siłę przy tym modelu zwiększyć ilości części tak by cyfra na pudełku wyglądała imponująco.

Jedyna rzecz która zdecydowanie nie przypadał mi do gustu to wykonane otwarte luki inspekcyjne po obu stronach kadłuba w które Trumpek każe wkleić plastikowe kostki bardzo marnej jakości.

Jeżeli to ma dobrze wyglądać należałoby dokupić jakiś zestaw waloryzujący jeżeli takowego nie ma luki trzeb zamknąć by nie straszyły oglądających i nie psuły sylwetki.

 

Oczywiście zamknięcie nie będzie proste bo jak to zwykle bywa w takich sytuacjach jak coś zostało zaprojektowane tak by była możliwość budowy w wersji otwartej to przy próbach zamknięcia luków okazuje się że nie za bardzo klapy zamykające pasują do tych luków.

 

Tyle opisu czas na fotki.

 

IMGP8684_zpshtrw73vq.jpgIMGP8685_zpsjwil6jhb.jpgIMGP8686_zpsv5ffqin7.jpgIMGP8687_zpsihlczev6.jpg

 

Jak wspominałem warsztat kieruję do osób początkujących będę więc starał się wkleić spora ilość fotek i opisywać dokładniej kwestie które dla mnie na początku były problematyczne a w warsztatach zaawansowanych modelarzy często nie ma nic w kwestii tych oczywistych kwestii.

 

Jeżeli więc będą jakieś pytania postaram się w miarę swojej wiedzy odpowiedzieć a jeżeli takowej odpowiedzi nie znam to liczę na pomoc bardziej doświadczonych kolegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

F-22 Killer Podglądam.

 

df_3029_neuburg_18-07-12.jpg

 

Samolot jak widać jest wersją pokazową więc nie posiada zbyt wiele śladów eksploatacji nie będę starał się ich na siłę robić.

Ale ten kopciuch na lewej burcie to punkt obowiązkowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

F-22 Killer Podglądam.

 

 

Ale ten kopciuch na lewej burcie to punkt obowiązkowy.

 

Masz na myśli to:

 

245192011111_zps8sji4nhy.jpg

 

Oczywiście to rzecz bez której przyzwoity EF nie może się obyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Startujemy z pracami.

Na początek kilka słów wprowadzenia, ponieważ warsztat jest kierowany do początkujących postaram się przedstawić proces budowy w miarę przejrzyście i prosto zwracając uwagę na często dość oczywiste kwestie dla doświadczonych modelarzy jednak dla początkujących mogą okazać się wyjątkowo cennymi wskazówkami.

 

Zacznę od pokazania tego co będzie mi potrzebne do budowy modelu tu od razu dodam że postaram się tym razem ograniczyć narzędzie do niezbędnego minimum zarówno w ilości narzędzi jak i jakości.

 

IMGP8728_zpsq2dflajp.jpg

 

Na fotce brak kilku narzędzi pomocniczych jak pincety i obcinaczki do wycinania elementów z ramek.

Jak widzicie nie ma tego zbyt wiele.

Takie rzeczy jak pilniki nie koniecznie musicie kupować w sklepach modelarskich są tam dość wygórowane ceny tych narzędzi - można nabyć takie pady do szlifowania w drogerii WAŻNE - by nasyp (ziarno) było możliwie drobne nie chcemy robić bruzd w plastiku a jedynie szlifować.

 

W kwestii kleju ja używam zawsze takiego zestawu jak na obrazku + czasem korzystam z dwóch rodzajów kleju CA rzadki i gesty.

Kleje z zielonymi korkami są genialnym wynalazkiem i używamy ich po zetknięciu dwóch elementów.

Ciemniejszy zielony to klej standardowy jaśniejszy zielony to klej szybki i z tym klejem trzeba BARDZO uważać jest agresywny ma mniejszą lepkość więc łatwo nie chcący nanieść go nie tam gdzie trzeba (może spłynąć) jak będzie go zbyt wiele łatwo też dostaje się pod palce którymi trzymamy elementy.

Proponuję więc tego kleju używać wszędzie tam gdzie mamy do czynienia z drobnymi elementami lub miejscami gdzie nie bedzie potrzeby nakładania dużej ilości kleju.

 

Klej ze szpilką używam wszędzie tam gdzie chcę nałożyć klej przed złączaniem elementów lub tam gdzie chcę pozostawić widoczne linie podziału detali będzie o tym wszystkim w dalszej części warsztatu.

 

WAŻNE Jeżeli zapcha się wam szpilka do aplikacji kleju nie próbujcie na siłę wyciskać klej nie wkładajcie w szpilkę igieł, drucików itd. wystarczy delikatnie płomieniem zapalniczki ogrzać igłę i klej swobodnie znów będzie wypływał.

 

W kwestii szpachli używam doskonały wynalazek czyli szpachla w formie płynnej aplikowana pędzelkiem i szpachla klasyczna 1K

 

Na koniec krótkiego opisu sprzętu aerografy do LAKIEROWANIA nie malowania. Sprzęt natryskowy służy do lakierowania maluje się ściany, obrazy lub wszystko to co jest wykonywane za pomocą pędzla, wałka, tamponu, zanurzania, polewania itd.

 

Tym razem wybrałem najprostsze rozwiązanie czyli produkt Adlera ten aerograf kosztuje w okolicach 100zł dostajemy go z dwoma dyszami 0,2 i 0,3 ja mam tu dwa jeden z dyszą 0,2 drugi z dysza 0,3 tak dla ułatwienia pracy.

Czy da się tym sprzętem wykonać porządne lakierowanie? Oczywiście tak ważniejszy od sprzętu w tym wypadku jest operator i przy odrobinie doświadczenia można poradzić sobie takim sprzętem bez konieczności inwestowania w coś droższego.

 

Oczywiście sięgnę do swojej walizki nr.2 i pokażę wam jaka jest różnica między takim sprzętem a czymś z wyższej półki.

 

IMGP8730_zpslqrdqldx.jpg

 

Różnica w zasadzie sprowadza się do wygody pracy w przypadku modelarstwa co innego gdy zajmujemy się airbrushem, grafiką itp. wtedy coś co nazywamy kreską ma bardzo duże znaczenie i Adlerem tak cienka kreska jest trudna do wykonania i w dużym stopniu uzależniona od tego jaki aerograf trafimy.

 

Takich aerografów ja miałem u siebie już kilkanaście i tylko dwa razy trafiłem na egzemplarz Bardzo dobrej jakości.

 

Więcej w tej kwestii postaram się napisać przy lakierowaniu tym czasem zaczynamy prace.

 

 

Zacznę od czegoś oczywistego czyli instrukcji budowy modelu - traktujemy ją poglądowo starając się prześledzić cały proces budowy przed rozpoczęciem prac.

Większość modelarzy nie wykonuje dokładnie kroków zgodnie z instrukcją ponieważ powodowałoby to problemy z właściwa budową.

Już tłumacze w czym rzecz.

 

Część elementów malujemy lub lakierujemy wcześniej przed sklejaniem lub wklejaniem w inne części. Zdarzą się też sytuacje gdy nie będziemy celowo wykonywać operacji mimo że instrukcja w kolejnym kroku mówi o jej wykonaniu.

 

Przykład golenie podwozia jeżeli wkleimy je od razu trudno będzie je właściwie polakierować nie mówiąc już o tym że taka część najzwyczajniej będzie przeszkadzać w pracach.

Podobnie jest ze wszelkiej maści klapami luków, antenkami, uzbrojeniem i wieloma innymi gadżetami - więcej w tej materii w dalszej części warsztatu.

 

Zdarzą się też kwestie indywidualnego podejścia które wraz z rosnącym doświadczeniem każdy modelarz wyrabia sobie sam.

 

Ja na przykład nigdy nie sklejam na początku fotela zwykle robię to na końcu i takich moich upodobań będzie więcej, jednak jeżeli wygodnie wam robić te części od razu nie widzę przeszkód.

 

Zaczynam zawsze od wnętrza kabiny.

 

Zwykle też staram się większość detali powklejać nie wycinając elementów z ramek.

dlaczego tak? Drobne elementy wygodniej lakieruje się w ramkach a dodatkowo jeżeli są to elementy wewnętrzne nie ma później problemu z miejscami odcięcia od ramek (pędzelek kropla farby i wklejam w miejsce właściwe).

Kabina w EF będzie cała oklejona kalkami z zestawu.

 

IMGP8699_zpsfbbpyddd.jpg

 

Od czego zaczynam?

Zaczynam od wklejenia cześć kokpitu na swoje miejsca czyli zgodnie z rysunkiem czerwone do czerwonego, zielone do zielonego itd.

 

IMGP8690_zpsrmpvmx9f.jpg

 

Gdy elementy są już poskładane możemy brać się za kolejną czynność czyli nałożenie podkładu i w tym wypadku od razu lakieru bezbarwnego.

 

IMGP8693_zpscvyznbn5.jpgIMGP8696_zps5zaalaxw.jpgIMGP8697_zpssdoufc3q.jpg

 

Na dwóch ostatnich fotkach widać już elementy z nałożoną powłoką lakieru bezbarwnego.

 

Teraz wyjaśnienia po co podkład?

Podkład stosujemy głównie w celu odizolowania farby, lakierów od podłoża pierwotnego czyli PS podkład zapewnia na odpowiednią przyczepność do podłoża jak i kolejnych materiałów do podkładu.

Podkład wypełnia nam dodatkowo niedoskonałości podłoża rysy, delikatne wgłębienia itd. Czy można nakładać farby i lakiery bezpośrednio na plastik odpowiedź brzmi nie powinno się nakładać farb i lakierów nawierzchniowych bezpośrednio na podłoża pierwotne.

Podstawowym problemem jaki możemy napotkać to problem braku adhezji (przyczepności) kolejny problem nie jakość samej powłoki. Farba może nie wypełnić dostatecznie rys, ubytków itd. Zresztą do tego jest przeznaczony podkład.

 

W tym wypadku nie nakładałem koloru a od razu lakier bezbarwny. Kolor byłby zbędny ponieważ kalki wypełniają całe elementy a lakier bezbarwny jest potrzeby by bez problemu nałożyć kalkomanie.

Kalki najlepiej nakładać na lakier błyszczący i taki tutaj mamy co widać na fotkach.

 

Po wyschnięciu lakieru bezbarwnego nakładamy kalkomanie ja wykorzystuję do tego płynu zmiękczającego Humbrola lub inny preferowany przez modelarza.

 

IMGP8716_zpsmsi71lfq.jpg

 

WAŻNE jeżeli spróbujecie używać tego jak i wielu innych płynów do kalek bezpośrednio na farbę lub kiepskiej jakości lakier bezbarwny może to się skończyć usunięciem powłoki!!! Dlatego proponuje używać plynu na lakier bezbarwny a nie farbe ułatwia to pracę.

 

Oczywiście jak ktoś bardzo chce próbować nakładać kalki na goły plastik też może próbować.

 

Kalki na miejscu wyglądają tak:

 

IMGP8718_zpshrijwe3y.jpgIMGP8720_zpsmufnf2gk.jpg

 

Czekam na wyschnięcie kalkomanii i składam kabinę w całość.

 

IMGP8721_zps041ah7ej.jpgIMGP8723_zpsplyqqftb.jpg

 

Gdy kalki wyschną i ładnie obsiądą na swoim miejscu wtedy nałożę na nie cienką warstwę lakieru bezbarwnego w celu utrwalenia to jedno a drugie będę mógł w dalszym etapie wykonać jakieś brudzenia i inne operacje bez obaw uszkodzenia kalek.

Wiem ze duża część modelarzy wykonuje brudzenie, wash i inne operacje w tym momencie ja jednak wklejam kabinę czystą a te operacje wykonuję w momencie robienia tych operacji na całym modelu. Tak jak napisałem wcześniej to już kwestia indywidualnego podejścia.

 

Kabina schnie czas na kolejne elementy - zacznę od przygotowania połówek kadłuba.

Wycinam elementy z ramek zwykle nie staram się odciąć ich przy samym kadłubie pozostawiam delikatne nadlewki które niepóźniej usuwam skalpelem lub szlifuje.

 

Pozostawiam takie kawałki nadlewek:

 

IMGP8701_zpszil8kosp.jpg

 

Po szlifowaniu wygląda to tak:

 

IMGP8704_zpsgpht6wvu.jpg

 

WAŻNE Zlikwidowanie wszelkich niedoskonałości i spasowanie elementów przed sklejeniem to podstawa dobrego efektu końcowego.

Używam drobnego papieru lub padów by nie narobić sobie głębokich rys które będę musiał zalewać dużą ilością podkładu zalewając przy okazji linie podziału i nity.

Zawsze staram się elementy wyciąć obrobić, oszlifować i wstępnie spasować czasem wielokrotnie czynności powtarzając pasując kolejny i kolejny raz tak by elementy pasowały do siebie przed sklejaniem. Daje to gwarancję że po nałożeniu kleju nie spotka nas niespodzianka w postaci nie wyszlifowanej nadlewki czy nie równości.

 

Jeżeli elementy odpowiednio przygotujemy pasują do siebie bez problemu leżąc swobodnie nie oklejone w całości taśmą.

 

IMGP8705_zpsjkw8bamd.jpgIMGP8706_zpss0w3xvpw.jpgIMGP8708_zpsg4x7bzxu.jpg

 

Na tą chwile tyle wieczorem postaram się dodać kilka detali poskładam wloty powietrza, wnęki podwozia.

 

Jeżeli macie także jakieś wskazówki dla mnie doświadczonych kolegów wpisujcie proszę będzie małe kompendium wiedzy modelarskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że te kalkomanie w kokpicie nie wyglądają dobrze.

W tej skali to już można się pokusić o pomalowanie tych wszystkich przycisków i ekranów.

 

 

Solo, to prawda jednak to kolejny stopień wtajemniczenia.

Do wszystkiego należy dochodzić w określony sposób nie będziesz latał na MiG'u-29 lub ty akurat na jakimś F'e musisz ogarnąć szybowiec itd.

 

Dla wielu osób położenie kalek na płaskie detal na początku jest trudne a co dopiero na element z wypustkami, ekranami itd.

Trzeba także nauczyć się tego a później kolejny krok.

 

Niemniej jednak faktycznie te kalki nie są najwyższej jakości także ten element Trumpek mógł wykonać znacznie lepiej ale co wtedy powiedziałby Aires, Edek czy inne firmy produkujące części i zestawy do waloryzacji.

 

Na koniec zrobimy jakieś brudzenie trochę delikatnych obić i kabina nabierze życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, ja rozumiem takie podejście, jednak w tej skali efekt może kogoś nie zadowolić.

Jeśli ja bym to robił, to pewnie wyciąłbym z kalkomanii tylko ekrany monitorów i je użył, resztę pomalował ręcznie.

Kładzenie kalkomanii i tak dokładnie pokażesz na samym modelu, prawda?

No i jeszcze kwestia niepomalowania wanny kokpitu - to jakieś niedopatrzenie, czy masz jakiś plan?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wanna kokpitu jest polakierowana podkładem będę tam jeszcze nakładał kolor ale w dalszym etapie przed wykonaniem wspomnianego brudzenia zawsze tak robię.

Będę to robił pędzlem z tonowaniem.

 

Wracając do samych kalkomanii nakładanie ich na modelu jest mniej wymagające niż w kokpicie na bardzo nie równych powierzchniach.

Jeszcze raz zaznacza postanowiłem zrobić coś co traktuje jako warsztat dla początkujących. Może kolejnym krokiem będzie warsztat dla bardziej zaawansowanych gdzie faktycznie można połączyć nakładanie w kokpicie kalek z malowaniem ręcznym i innymi technikami.

 

Jednak Solo, jeżeli tylko masz ochotę i czas możesz wstawić jako alternatywę opis będzie zapewne to mocno rozszerzało merytoryczną zawartość war

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wanna kokpitu jest polakierowana podkładem będę tam jeszcze nakładał kolor ale w dalszym etapie przed wykonaniem wspomnianego brudzenia zawsze tak robię.

Będę to robił pędzlem z tonowaniem.

 

Nie do końca Cię chyba rozumiem: a nie prościej było pomalować wszystko aerografem, a potem dopiero kłaść kalki, na koniec lakier i brudzenie?

Skoro to ma być warsztat eduakcyjny dla niedoświadczonych modelarzy, to chyba warto uczyć ich także prawidłowej kolejności wykonywanych czynności?

No i nie zapomnij, że ci sami modelarze będą raczej używać chemii modelarskiej, a nie takiej jaką Ty używasz.

Szczerze mówiąc pomysł z malowaniem kokpitu pędzlem "z tonowaniem" (cokolwiek to znaczy), trochę mnie dziwi, a dla wielu modelarzy (tym bardziej początkujących) może być niezrozumiały.

Ale to tylko moje uwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solo na boga czytaj wszystko co jest napisane.

 

Jasno stwierdziłem na początku że różni modelarze mogą różnie wykonywać pewne etapy w rożnej kolejności dodałem że ja robię to tak (JA) zresztą to logiczne że nie opisuję jak robią to inni w tym jakby zrobił to Solo tylko pokazuję jak robię to ja.

 

Jeżeli ty robisz w innej kolejności w inny sposób nie widzę problemu rób tak jak robisz możesz też to opisać i wkleić do warsztatu. Wiem że twój sposób jest zawsze naj ze względu na jak mniemam twój charakter po prostu jak coś robi Solo to jest dobrze jak ktoś robi inaczej to już nie jest Solo-optymalnie wiec jest nie dobrze.

 

Jak zauważyłem mój sposób może wydawać się mało optymalny jednak wszelkie efekty dodatki, wash'e i inne rzeczy robię na całości modelu nie robiąc tego przy każdej części osobno. Kabinę w taki sposób robię od zawsze nie lubię lakierować wanny a później wklejać pozostałych gratów bo na plastik klei się świetnie na lakier już nie.

Zauważyłem też że zwykle zbudowanie modelu nie zajmuje mi tyle czasu co większości modelarzy co nie znaczy że mój sposób jest jedynym słusznym i najlepszym.

Natomiast z pewnością ja wypracowałem sobie taką metodę taką technikę i w SWOIM warsztacie pokazuję ją innym modelarzom.

Oczywiście jeżeli są inne drogi a wiemy że są chętnie ja jak i pewnie pozostali o tym przeczytamy więc nim kolejny raz napiszesz mi że nie rozumiesz dlaczego ja robię nie tak jak ty, napisz proszę nam jak można to zrobić inaczej jak robisz to ty. Jest to forum otwarte a więc i temat jest otwarty więc można opisywać różne metody byleby tylko pamiętać że w tym wypadku warto pisać o metodach z którymi poradzi sobie początkujący modelarz.

 

Na koniec dodam jeszcze jedno ja wychodzę z założenie że jeżeli nie widać tego co jest pod fotelem nie ma sensu poświęcać temu wiele czasu, jeżeli nie widać silników nie ma sensu poświęcać im wiele czasu. Jeżeli wykonuje zamknięte luki awioniki nie wklejam tam nic nie lakieruję nie robię Wash'a ponieważ na koniec i tak zamykam luk pokrywa na stale.

Byłoby to robota na marne. Więc idąc tym sposobem myślenia jak już powklejam to co ma być na swoim miejscu to postaram się w miejscach które są widoczne wykonać wszystko co powinno być wykonane. Takie podejście do tematu niemniej jednak znam wielu modelarzy z zupełnie innym podejściem i nie przeszkadza mi to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solo na boga czytaj wszystko co jest napisane.

 

Czytam, dlatego się dziwę.

 

Wiem że twój sposób jest zawsze naj ze względu na jak mniemam twój charakter po prostu jak coś robi Solo to jest dobrze jak ktoś robi inaczej to już nie jest Solo-optymalnie wiec jest nie dobrze.

 

Nie wiem skąd takie wnioski, jednak prosiłbym żebyś takich uwag pod moim adresem tu nie wypisywał, bo ani to miłe, ani zgodne z prawdą.

Zawsze staram pisać się otwarcie co robię i dlaczego, ale nie uważam ani nie uważałem, że robię coś najlepiej, bo wiem że tak nie jest.

Drażni Cię moja postawa na forum, ale wynika to tylko z niezrozumienia moich słów i intencji.

Jak pisałem wcześniej: to tylko moje uwagi, możesz je zignorować, jednak nie ma sensu zniżać się do osobistych wycieczek, prawda?

 

Jak zauważyłem mój sposób może wydawać się mało optymalny jednak wszelkie efekty dodatki, wash'e i inne rzeczy robię na całości modelu nie robiąc tego przy każdej części osobno. Kabinę w taki sposób robię od zawsze nie lubię lakierować wanny a później wklejać pozostałych gratów bo na plastik klei się świetnie na lakier już nie.

 

Tego nie negowałem, chodziło mi tylko o dość dziwną kolejność: najpierw kładzenie kalkomanii, potem malowanie.

No nie jest to dobra metoda nauki początkujących modelarzy.

 

 

więc nim kolejny raz napiszesz mi że nie rozumiesz dlaczego ja robię nie tak jak ty, napisz proszę nam jak można to zrobić inaczej jak robisz to ty.

 

No ale chwilę wcześniej przecież napisałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się pomysł bardzo podoba. Tak jak KRL powiedziałeś, każdy ma jakieś swoje sposoby, więc pokazuj swoje - ja z chęcią pooglądam - może coś mi się przyda.

Mam tylko pytanko - nie myślałeś może o takim malowanku?

756c1dc2840e8c36cc1e12c0d59660cf.jpg

 

Panowie, trochę spokojniej - młodzi czytają , trochę pozytywu

 

Życzę powodzenia w budowie i zazdroszczę miejsca na te wielkoludy, ja na 1:32 na razie sobie pozwolić nie mogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solo, mam prośbę zakończmy potyczkę i kopanie się z koniem obaj mamy już tyle lat że wiemy że nie ma sensu kopać się z koniem.

 

Na koniec będziesz mógł ocenić i model i wskazówki zawarte w warsztacie i ewentualnie uznasz je za przydatny lub nie jak i inni czytający.

Jeżeli natomiast uważasz że warto opisać inną technikę (alternatywną) bardzo proszę nie mam nic przeciwko a wręcz przeciwnie sam chętnie przeczytam o innych drogach prowadzących do tego samego celu.

 

Tym bardziej że może po przeczytaniu tego co napisałem wcześniej uznałeś że mam negatywny stosunek do twoich wypowiedzi i osoby to jednak zapewniam że tak nie jest i lubię czytać to co piszesz w warsztatach i innych miejscach na forum choć zdarza mi się bardzo często mieć odmienne zdanie.

 

W kwestii kamuflażu z fotki powyżej mam taki model prawie skończony i leży w szafie gdyż nie mam do innego serca jest to jedyny model w mojej historii którego nie skończyłem do dziś dnia.

 

Dodam jeszcze w celu wyjaśnienia że podejmując się takiego warsztatu oczywiście wziąłem pod uwagę fakt że nie będę używał materiałów swoich a dokonałem stosownych zakupów i w dalszej części będę opisywał jakich materiałów i jak używam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wszelkich "otworów rewizyjnych" i oszklenia. Będziesz coś robił otwarte czy wszystko pozamykane? Może chociaż otwarte oszklenie? Ciekawi mnie na jakim etapie jakie elementy są lakierowane, jakie maskowane, czym to maskowanie wykonujesz, czym upychasz wnętrze aby nie zamalować np. podkładem itd. Niby mam swój sposób ale może jest jakiś łatwiejszy bądź lepszy. Ja będę śledził warsztat bo na pewno sporo się nauczę.

 

Ideałem byłyby krótkie filmiki co do niektórych technik modelarskich zwłaszcza jak dla mnie dotyczących wszelkiego brudzenia itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc w założeniach kabina miały być zamknięta właśnie ze względu na wykorzystanie zestawowych kalek w całości bez wykorzystania inwencji własnej lub jakiś dodatkowych elementów poza zestawowych.

Nie wspomnę już o tym że większość moich ostatnich modeli ma otwarte kabiny i tym razem fajnie byłoby mieć coś zamkniętego.

 

W założeniach natomiast od początku są uchylone sloty i klapy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze, że pokazujesz inne podejście - warto znać kilka metod, żeby wybrać najlepszą dla siebie. Niestety mało jest warsztatów w których ludzie pokazują tak wiele. Czekam na dalsze opisy

 

Jeżeli chodzi o istotne sprawy, to fajnie by było gdybyś pokazał usuwanie szwów i wypychaczy - nie wszyscy początkujący zwracają na to uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy walki choć szczerze mówiąc walki z materią jak do tej pory nie ma elementy pasują do siebie przyzwoicie i bez problemowo.

 

Połówki kadłuba są już wstępnie spasowanie, można więc wkleić kabinę i pozostałe części które powinny znaleźć się tam przed zamknięciem połówek kadłuba.

 

IMGP8734_zpsvm2mqbnn.jpg

 

Kokpit na miejscu, wnętrze hamulca aero także pozostało jeszcze skleić połówki steru statecznika pionowego i wkleić go na miejsce przed złączeniem połówek kadłuba.

 

Ważną kwestią przy sklejaniu części sterów jest wypełnienie miejsca łączeń szpachlą.

Bardzo często na wystawach modelarskich czy fotkach zamieszczanych na forach widzę modele w które włożono mnóstwo czasu i pieniędzy na dodatki a miejsca łączenia połówek sterów posiadają widoczne szwy.

 

Moim zdaniem to WIELKA wpadka i trzeba zwracać uwagę na te detale.

 

Poniżej część steru pionowego gdzie dobrze widać miejsce które będzie wymagało wypełnienia.

 

IMGP8733_zpsryarioig.jpg.

 

Nie robię tego od razu a w momencie gdy szpachluje cały model, jedynym wyjątkiem są miejsca które uniemożliwiają wyszlifowanie szpachli po wklejeniu np. klapy czy sloty jeżeli składają się z dwóch połówek.

Jeżeli jednak ktoś woli to zrobić w tym momencie nie ma problemu ja do szpachlowania i wycinania szpachli lubię podchodzić raz.

 

Pozostała mi jeszcze jedna ważna rzecz do wykonania przy połówkach kadłuba - wklejenie klap zamykających luki pod kabiną pilota z obu stron.

 

IMGP8709_zpsfyoy7dqg.jpg

 

Klapy zamykające luki jak zwykle w takich przypadkach pasują średnio trzeba więc poświęcić trochę czasu przed wklejeniem na ich spasowanie.

Nie ma lub ja nie znam innej techniki niż szlifowanie i pasowanie zwykle po kilka razy na stronę.

 

IMGP8710_zpssb0owuro.jpg

 

Kiedy uda się nam dopasować elementy wklejamy je na miejsce ja do tej lub takich czynności nie wykorzystuję kleju Tamki Extra Thin cement.

Nie używam tego kleju ponieważ chcę by po wklejeniu klap były dobrze widoczne linie obrysu tych klap klej Tamki powoduje że linie te dość mocno zanikają.

Wole w takich sytuacjach standardowy klej z igłą nanoszę delikatnie klej na powierzchnię czekam przed wklejeniem ok 20-30sek jest to konieczne by przy wklejaniu klej nie wypłynął na zewnątrz.

 

IMGP8712_zpsnijanxsn.jpg

 

Jeżeli gdzieś klej jednak wypłynie lub powierzchnie stykają się i przerwa zanika po zaschnięciu odtwarzam linie igłą - pokażę to w dalszej części przy odtwarzaniu Lini podziału.

 

Teraz wszystko jest gotowy do połączenia połówek kadłuba.

W miejsca gdzie nie będę mógł dostać się z pędzelkiem i klejem Tamki ETC nakładam klej igłą, resztę powierzchni traktuję już klejem Tamki oczywiście tym standardowym nie szybkim pilnując by klej nie spłynął po elemencie i by palce były dość daleko od miejsc gdzie nanoszę klej.

 

IMGP8758_zpsewwyxd8h.jpg

 

Połówki sklejone odkładam na noc by spokojnie sobie wyschły a tym czasem postaram się skleić wloty powietrza i silniki.

 

Wloty powietrza składają się z dwóch połówek i z doświadczenia wiem że będzie trzeba koniecznie po sklejeniu zlikwidować szwy te we wlotach na białym kolorze bardzo rzucają się w oczy i potrafią zepsuć najlepszy model.

 

Wloty po sklejeniu wyglądają tak:

 

IMGP8725_zpsxq2qvk8u.jpg

 

Wstępnie szlifuję powierzchnie wąskim pilnikiem excela takim z wymiennymi papierami ściernymi jest widoczny na fotce.

Takie miejsca są wprost stworzone do nakładania szpachli Mr. Hobby Disolved Putyy, nakłada się ją pędzelkiem co ułatwia aplikacje w trudno dostępnych miejscach.

Pamiętajcie tylko o bardzo dobrym wymieszaniu jej przed aplikacją.

 

IMGP8726_zpshk8lpjqi.jpg

 

Pędzelek w dłoń i nakładanie szpachli na szwy.

 

IMGP8727_zpsannrzf5e.jpg

 

W tym miejscu szpachle wycinam papierem ściernym P400 i na koniec poprawiam P600.

Po wyszlifowaniu wnętrze wlotów i część przednią pokrywam białym podkładem - biały podkład w tym wypadku ułatwia mi pracę nie muszę nakładać białego koloru a nawet jak zechcę to zrobić to w miejscach trudno dostępnych mam już kolor biały podkładu.

 

Używam podkładu Mr. White Surfacer 1000 Spray jest to podkład dający dość duże wypełnienie więc nie polecam stosowania tego podkładu na elementy kadłuba, skrzydeł itd.

 

Efekt końcowy:

 

IMGP8738_zpsdhd9sxiq.jpg

 

Wloty zrobione czas na ostatnią dziś część czyli silniki.

Od razu donoszę że nie będę ich wykonywał zgodnie z opisem co możecie uznać za nie zbyt właściwe w kwestii warsztatowej i przekazywania wiedzy początkującym modelarzom jednak uważam że w tym wypadku jest to bez celowe ponieważ.

- Silniki nie są elementem który można wyeksponować poza modelem

- Nie ma także luków inspekcyjnych

 

W tej sytuacji jak wspomniałem nie widzę sensu wykonywania kompletnych jednostek napędowych choć oczywiście osobom które zaczynają polecam wykonanie takich części w celach nabrania wprawy nawet gdy je zamknięcie w kadłubie.

 

Zawsze rozpoczynam od naniesienia podkładu na części silnika jeszcze w ramkach łopatki sprężarki, wnętrze silnika, dysze itd.

Często też nie używam lakieru srebrnego na części wirująca a efektu chromu w kanałach powietrza lub w osłonie silnika po zabudowaniu nie co lepiej te części wyglądają a na pewno są lepiej widoczne.

 

IMGP8714_zpsfhwgqbs9.jpg

 

Składam silniki i na razie na sucho by ocenić i sprawdzić czy wszystko pasuje do siebie.

 

IMGP8736_zpssuazbb7i.jpgIMGP8743_zpsbbbqseqy.jpg

 

Widoczne będą jedynie miejsca dyszy wewnętrznej między lamelami dyszy zewnętrznej reszta silnika jest w całości zabudowana w kadłubie bez możliwości dostępu.

 

Na dziś wystarczy ciąg dalszy jutro.

 

W naturze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.