Skocz do zawartości

Panther G 1/35 - Rye Field Model


Baldigozz

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 weeks later...
  • Odpowiedzi 91
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Wreszcie w miarę ogarnąłem przedział załogowy wanny. Oczywiście większość bajzlu niewidoczna, w tym wręgi z blaszki, a upierdliwe to to. Skrzynia biegów na sucho przed malowaniem pasowała, a potem ni chu chu… Ponad 2 godziny ją pasowałem, a i tak jest trochę byle jak. Zmęczyłem się więc zabiorę się teraz za klejenie reszty przedziału silnikowego, a resztę pierdołek w załogowym zrobię potem.

 

b1cHYJC.jpg

XRGrGfc.jpg

ZBUP9C9.jpg

IdQJuu7.jpg

bh2G12k.jpg

xpbmrO1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Ślicznie, co prawda ta minia według Real Color ma nie co bardziej wiśniowy odcień ale co kto lubi nie zapomnij o kabelkach od trafo do radio

Oglądam choć przyznam się że nie chciało by mi się i tak g..uzik widać po zamknięciu kadłuba ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest. Starość nie radość, akomodacja już nie ta. W sumie najbardziej mnie boli, że te wnętrza, to w samych Niemcach ;) Kiedyś tam popełniłem Sturmtigera bodajże z AFV, miał wnętrze. Rok temu King Tigera z Takoma, miał ale jeden z wnętrzem mi wystarczył. Panterka z wnętrzem też pewnie jedna mi wystarczy, potem może spróbuję te z Menga. No i kusi Tiger z RFM z wnętrzem. Mam za to żywiczne wnętrze do kadłuba Shermana z CMK i nawet niedawno je wyciągałem i przeglądałem. Niestety przypomniałem sobie czemu wciąż leży, bo nie mogłem się zdecydować jakiej firmy użyć za bazę. Kiedyś doszedłem do wniosku, że najlepiej Tasca ale była taka ładna, że szkoda było mi ją psuć No i trzeba by dokupić zestaw do wieży, silnik żywiczny też mam ale to temat na długie dłubanie. A taki Takom albo RFM daje gotowca do Niemca... Jeszcze Miniart kusi serią teciaków ale tu mam pewne obawy, bo mam rozgrzebaną suczkę, gdzie wnętrze prawie skończone. Rozgrzebana, bo w trakcie wyszła wada wypraski (dziura) i tak mnie to jakoś zniechęciło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie w miarę ogarnąłem przedział załogowy wanny. Oczywiście większość bajzlu niewidoczna, w tym wręgi z blaszki, a upierdliwe to to. Skrzynia biegów na sucho przed malowaniem pasowała, a potem ni chu chu… Ponad 2 godziny ją pasowałem, a i tak jest trochę byle jak. Zmęczyłem się więc zabiorę się teraz za klejenie reszty przedziału silnikowego, a resztę pierdołek w załogowym zrobię potem.

 

Witaj w klubie, przerobiłem dokładnie to samo w ZSU-57-2. I z tego co wiem nie jest to jednostkowy przypadek, że po malowaniu misternie składane na sucho konstrukcje nijak nie chcą się na powrót poskładać już na "ament". Magia jaka, czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie przyczyna jest pewnie prosta. Farba też ma swoją grubość, nakładana z jednej strony, z drugiej i jeśli coś jest na styk zaczyna być problem. Poza tym chemia odkształca plastiki. Przeważnie tego nie widać ale znów jak jest na styk... No ale tego nie dało by się skleić i dopiero potem malować. I tak kilka dni myślałem nad kolejnością co mogę pomalować i wkleić, a co potem. No to już kiedyś przećwiczyłem, że trzeba to na sucho sprawdzić, bo potem są niespodzianki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie w miarę ogarnąłem przedział załogowy wanny. Oczywiście większość bajzlu niewidoczna, w tym wręgi z blaszki, a upierdliwe to to. Skrzynia biegów na sucho przed malowaniem pasowała, a potem ni chu chu… Ponad 2 godziny ją pasowałem, a i tak jest trochę byle jak. Zmęczyłem się więc zabiorę się teraz za klejenie reszty przedziału silnikowego, a resztę pierdołek w załogowym zrobię potem.

 

Witaj w klubie, przerobiłem dokładnie to samo w ZSU-57-2. I z tego co wiem nie jest to jednostkowy przypadek, że po malowaniu misternie składane na sucho konstrukcje nijak nie chcą się na powrót poskładać już na "ament". Magia jaka, czy co?

Normalna rzecz, to samo jest w wielu współczesnych modelach kartonowych, gdzie projekty są dość ciasno spasowane. Efekt tego jest taki, że czasem coś co pasuje przed sklejeniem, to w czasie składania już nie do końca (swoje robi w tym przypadku grubość warstwy kleju). Taki urok komputerowego opracowywania modeli w plastiku i kartonie, gdzie wszystko można wyliczyć do dziesiątej części milimetra i czasem nie ma już miejsca na warstwę farby czy kleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda jeśli tygrysek jest nie teges, bo ostrzyłem sobie na niego ząbki ;) W temacie panterki, to mam pytanie do zorientowanych. Mam w instrukcji kilka opcji jeśli chodzi o wydechy. Model ma przedstawiać pojazd z produkcji A.D. 1945, a do wyboru mam okrągłe lub prostokątne te "cusie" osłaniające samą rurę u podstawy. Myślałem o prostokątnych jak w temacie kolegi Gustlika ale lepiej spytać przed ;) Na razie nie chce mi się robić zdjęć ale pomału temat wnętrza kadłuba opanowany. Jeszcze trochę prac malarskich przed zamknięciem ale ogarnąłem górę pod kątem zamknięcia bryły kadłuba. Muszę jeszcze popracować nad radiem. W instrukcji przewidziano przyklejenie radia do płyty obejmującej włazy kierowcy i strzelca ale, że ja zakładam, że płyta ta będzie demontowalna, to radio chcę przymocować nad transmisją. No i są małe kolizje, bo góra kadłuba zrywa mi radio przy nałożeniu ale do trzech razy sztuka. Na razie sklejam sobie pierwsze elementy wieży. Jest już armatka. Rusza się w pionie, ma też symulację ruchu lufy z zamkiem. Dziś spożywam alkohol, to nie biorę się za elementy fototrawione osłony jarzma, które planuję zlutować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możnaby wyłuskać ze 20 konfiguracji elementów na tylnych płytach Panther G i to jest materiał na artykuł ze szczególnym uwzględnieniem wykonań wydechu. Określ przybliżony czas, pochodzenie producenckie lub po prostu jakieś egzemplarze, to będą widoki na porady nie idące w kosmos. Był już początek 45., teraz jest 1945 ogólnie…- bez jakiegoś konkretu założycielskiego szkoda np. się odnosić do dyskusyjnej interpretacji przypadkowego zdjęcia - bo nie wiadomo wciąż, co naprawdę jest na temat. Generalnie nic nie jest „tak i już” i dotyczy to pancernych osłon wydechu:

W 1945 r. na Ausf. G były one alternatywne, tzn. zaokrąglone ze spłaszczonym dnem albo te graniaste. Mogły występować w czasie naprzemiennie, a sekwencje te trudno ująć w reguły. Najbardziej logicznie wygląda to na wozach MAN-a - wiosną (okres powstania finalnych egzemplarzy, część serii „lsw”) to chyba już tylko osłony obłe, wcześniej tam nie stosowane.

Pojawiły się w produkcji D-B i MNH ok. 10, 11.44. ale produkcja lub dystrybucja nie zapewniła ciągłości użycia.

Poza tym nie przysparzają wątpliwości, bo to jeden wzór, natomiast na kanciatych dostrzec można subtelne cechy zależne od firmy; prawdopodobnie każda z trzech załatwiała je dla siebie. Jeśli byłbyś ogólnie za drugą opcją, to zrób i pokaż zdjęcie(a) z wyraźnym pokazaniem, jak to ma w modelu wyglądać w górnej części, przy płycie pancerza. Może zestawowe części zawierają niewytłumaczone warianty, które mam na myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie trzy do wyboru:

 

h5ZJIoT.jpg

 

Jaki będzie to konkretnie pojazd nie wiem. Ten z pudełka, który mi się podobał, to nie MAN. Jest drugi ze stalowym kołem ale ma zwykłe rury wydechowe, a chce te szerokie na końcu. Mam jakieś obrazki ze stron producentów kalek takich wozów ale są tylko widoki z boku. Na zdjęciach to samo.

 

Zdjęcia na szybko z placu boju ;)

 

qggpnvt.jpg

adXrXgx.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, jeśli to cały wybór, to masz (na 1945 r.) do dyspozycji wersje z dołu zdjęcia. Osłona skrzynkowa jest odtworzona nieidealnie, ale odpowiada wariantowi z czołgów MAN-a. U pozostałych ścianka ze śrubami była ścinana pod grubość ścianki z przejściem na rurę (obrys na styku z pancerzem kadłuba pozostawał taki sam, ale był to obrys uszczelki).

Szkoda, że nie poprosiłem i o zdjęcie tylnej płyty, bo może sugeruje coś z innej parafii.

Ano, kombinuj dalej, z tym że włącz własną ocenę wiarygodności „przekazów”. Oczywiste, że pojazd z opakowania jest głupawą kompilacją (czołg z wiosny 45. w malowaniu i warunkach z zimy 44/45.!?), ale ten ze „źródłowego” zdjęcia dlaczego nie może być MAN-a? Tłumików płomieni wprawdzie chyba nie ma, stalowego koła też, ale reszta może być całkiem MAN-owska z okresu 9 - 10.44. Nie wiem i nie zawyrokuję według mgławicowej fotografii; jako główny zainteresowany mógłbyś zapytać kolegę typującego akurat Daimlera, na jakiej podstawie typował tak kategorycznie. Ja nie spotkałem żadnych danych tego wózka i tylko pozycję ledwie domniemanego krzyża na kadłubie mogę uznać za wskaźnik, że pod bielidłem jest kamuflaż fabryczny D-B.

Bezradność mnie ogarnia wobec tego innego ze stalowym kołem, a ze zwykłymi rurami. Wprawdzie pojawiają się coraz to nowe przykłady, ale bez zdjęcia czołgu X czy Y będącego jakimś unikatem (nie widziałem) te dwie rzeczy się wykluczają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje inspiracje to takie wozy:

 

34F0Wvw.png

XgLkVNM.jpg

ngyWcXc.jpg

8ynx5Sv.jpg

 

Po zmontowaniu kosza wieży nabrałem przekonania, że przesrane jak w ruskim czołgu nie musi ograniczać się do jednej nacji Ładowniczy w Panterze musiał być nieźle wygimnastykowany. Wydaje mi się, że pomijając parę pierwszych strzałów dalsze prowadzenie ognia wymagało manewrowania wieżą w celu dostępu do amunicji i pomocy pozostałych członków załogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... interesował ... bez zimmeritu, z wysokim wentylatorem i stalowym kołem... . Ewentualnie jeśli się nie da, to pod M.A.N.-a da się znaleźć jakieś kalki czy coś.

Jest bardzo ciekawym pojazdem - ostatnia Pantera M.A.N-a, o której wiadomo, że została ukończona podczas wojny.

Znajduje się też na "liście" - Twoich inspiracji.

Pojazd z grupy bojowej "von Hobe" nie ma żadnego numeru (nie trzeba kalek).

Ma za to wszystkie elementy które chciałeś. W dodatku są całkiem dobre fotki tego pojazdu. I jest ich parę.

 

536569128-hotel-imperial-panzerkampfwagen-v-panther-bombenschaden-kriegsende.jpg

 

9439725895_821dbca4f6_b.jpg

 

a21d037b98ff3e27c7188842c61f1673.jpg

 

96fac31769007b6077688e735a15c464.jpg

 

Malowanie dwu kolorowe z łączeniem kolorów na ostro.

 

Pozdrawiam

Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super za lepsze zdjęcia. Czy na nich widać właśnie te zaokrąglone osłony wyjścia rur wydechowych? Pojemnika na wyciory nie miała czy rozszabrowana?

 

A tak to wygląda poskładane na sucho. Okropnie męczy ten przezroczysty plastik przy montażu, szczególnie jak się klei do niego inną, przezroczystą i małą część. Teraz ponowna walka z armatą. Popsułem osłonę/ odbijacz łusek(?) z blaszki. Małe, delikatne, a mnie się coś umyśliło lutować No ale mam już plan na zrobienie tego z jakiegoś złomu.

 

E7CRr9M.jpg

YvipQsJ.jpg

s8ISWLa.jpg

xGhuOnF.jpg

rQItW1n.jpg

lfsFpPV.jpg

Q8rnllv.jpg

LMURjbS.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy na nich widać właśnie te zaokrąglone osłony wyjścia rur wydechowych?

Tak osłony odlewane - ścięte. Świetne zdjęcia w "Panther on the battlefield" vol.6.

Pojemnika na wyciory nie miała czy rozszabrowana?

Nie zamontowany od nowości.

 

 

Pozdrawiam

Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołg ów, porzucony w Monachium, został eksponatem w muzeum Pattona (Fort Knox), gdzie zmieniono go we wrak. Można go oglądać na miejscu lub poszukać zdjęć w sieci z ekspozycji pod chmurką. Mimo pozbawienia najciekawszych zewnętrznych elementów i mimo jakichś durnych doróbek, jako wyrób MAN-a z finalnej serii jest cymesem. Ale jak wyglądała dana osłona wydechu, można z dowolnej strony zobaczyć i na niejednym innym eksponacie, np. na Bergepanther w Saumur.

Uwaga - teraz kadłub ma wczesne mocowania związane z rurami wydechowymi (po 4 punkty pod montaż osłon blaszanych). Przy wersji z tłumikami powinny one zniknąć, tak jak dwa fragmenty udające końce łączników ze śrubami.

Przed końcową decyzją o wersji nie pospiesz się z mocowaniami lewara - na tych finalnych MAN-ach zarówno ucho na górze, jak i podpora były zdecydowanie wyżej, niż na wczesnych.

Pułapkę widzę w opowieściach dziwnej treści nt. malowania czołgów z tej serii. W razie potrzeby wyłożę swoje zdanie.

Kilka zastrzeżeń dot. MG na wieży:

- Nie widziałem zamocowania z użyciem bolca na osłonie peryskopu. Nie widziałem więc i nowej wersji podstawy karabinu; nie neguję istnienia, mam tylko wątpliwości, czy taką zdążono wdrożyć. Może powstała jakaś modyfikacja samego zacisku typowej podstawy p.-lot.(?)

- Jeśli już, to trudno uwierzyć, że karabin mógłby leżeć tak sobie w poziomym ustawieniu - cięższy tyłek robił swoje. No, mógł być chwilowo czymś podparty, ale to trochę naciągane.

- Magazynek „Trommel” nie tak; musiał przecież być podczepiony przy szczelinie na taśmę.

- W ogóle nie ten wariant (piechociński) MG. Byłby w czołgu nieprzydatny, bo ze stałą muszką czy bazą celownika lotniczego nie do włożenia w gniazda jarzm w kadłubie i przy armacie - one pozwalały na montaż karabinu tylko z gładką osłoną lufy. A tu jeszcze dwójnóg!

Wożono dwie szt. MG w wersji z tzw. Panzerlauf, co znaczy osłonę lufy bez występów montażowych, a z wrębami pod zaciski dla ewent. szybkiego dołożenia osprzętu. W razie potrzeby użycia przeciwlotniczego jeden z karabinów przenoszono z któregoś jarzma na kopułkę, chyba że były przypadki przygarnięcia jakiegoś trzeciego. Ale dane mówią o dwóch MG na czołg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Km, to taki kwiatek do kożucha I tak rzadko je widać na zdjęciach ale nie mogłem się oprzeć taki jest ładny. Tu muszę znów pochwalić RFM za jakość wyprasek, bo mając w ręku różne km-y do różnych czołgów, to te są naprawdę drobiazgowe. Podobnie np. osłony peryskopów, już zacząłem się przymierzać do usunięcia czegoś co na pierwszy rzut ok sprawiało wrażenie nadlewki ale nie. To były malutkie imitacje spawów ;)

To teraz mam pytania takie:

- na zdjęciach tej Pantery z Monachium lewara nie mia. Nie montowany jak tuba na wyciory?

- w ogóle patrząc na zdjęcia z obu stron kadłuba, to z osprzętu zostały raczej tylko mocowania. Zagospodarowane przez okoliczną ludność, wojsko czy tak się już wtedy zdarzało?

- osłona jarzma armaty w RFM ma taki poziomy szew, widać go na moich zdjęciach. Wygląda na celowy ale na zdjęciach z muzeum nie ma tam nic takiego. Zeszlifować?

- dwubarwny kamuflaż czyli np. zielony na minii? Czy zielony w całości, a nakładane plamy brązowe? Bo mam takie schematy z tego okresu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki „szew” na owych osłonach się spotyka, ale nie jest regułą, raczej rzadkością. Akurat na muzealnym pojeździe w Aberdeen jest, jest też na zdjęciu z Ardenów (czołg #302 z MNH). Nie dopatrzyłem się jednak tego na żadnym z „tych” czołgów MAN-a.

Skoro przyszło do pytania o kolory, to omówiony czołg z Monachium jest kluczowy. Kto pisze o dwukolorowym malowaniu albo promuje malowanki z kamuflażem żółto-zielonym, chyba nie widział lub nie był zdolny wysnuć wniosków z barwnego zdjęcia, bodajże z lat 70-tych, przed zamalowaniem pojazdu po całości na szaro.

Chociaż każda ze spotykanych kopii ma swoje przekłamania, trudno nie dostrzec trzech głównych barw, widocznych po ok. 20 latach od wyprodukowania.

7acf7883de07fd036b6f71d48a9907bd.jpgPattonPanther_zps8ede4343.jpg

Przewaga brązu/czerwieni, wtrącenia zielone i jasne pola mogące być odpowiednikiem Dunkelgelb lub nim samym. Co więcej, są też zdjęcia tego i nie tylko tego egzemplarza wskazujące, że ów trzeci kolor był bazą, czyli że kamuflaż powstał wg klasycznej zasady - zieleń i brąz na żółtej bazie.

PANTHER-1945-R.jpg

 

Skoro mamy „zdemaskowany” kamuflaż na pojeździe jednym z dwudziestu kilku, to zupełnie nie wiadomo, dlaczego właśnie zasady sprzeczne z tą widoczną miałyby być wiarygodne dla pozostałych. Albo wierzymy choćby resztkowym oryginałom, albo nadrealnym zdolnościom „analityków” odczytujących kolory RAL z czarno-białych zdjęć. Ja nawet nie próbuję tykać systemu RAL, bo można podejrzewać każdą farbę z kamuflaży ostatnich tygodni wojny, że była jakimś zamiennikiem przepisowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.