Odtwarzanie lini podziału

Witam. Zwracam się z prośbą o podzielenie się swoimi narzędziami jakich używacie do tego typu rzeczy. Z racji tego że jestem nowy jeśli istnieje już podobny temat podajcie link

Temat bardzo fajny i warto go pociągnąć, bo co modelarz to inne narzędzia i metody.

Ja używam najczęściej (do płaskich powierzchni) rylca Trumpetera:

Fajnym narzędziem jest takie coś, kupione kiedyś w USA, ale ostatnio używam to rzadziej, bo jest bardzo ostre i łatwo przelecieć przez linię i zarysować plastik w okolicy:

W przypadku zaokrąglonych powierzchni, gdzie łatwo zeskoczyć z prowadzonej linii, albo tam gdzie jest szpachlowana powierzchnia, chętnie używam igły, która też z reguły daje dobry efekt:

Fajnym narzędziem jest też takie coś firmy RB Production:

Świetny temat, mam nadzieję, że temat się rozwinie i zdradzicie trochę technik jakie stosujecie

Dziękuje za zainteresowanie. Użycie taśmy jest dobrym zabezpieczeniem żeby ostrze nie uciekło?

No jest raczej wskazane, jak nie chcesz mieć krzywych linii.

Ja używam takiej taśmy 3M, choć dla mnie ona jest za cienka i za słabo trzyma się plastiku, przez co czasami nożyk się ześlizguje i tnie rysę pod nią.

Odtwarzając linie podziału poprawiasz tylko te uszkodzone czy poprawiasz też resztę ? Pytam bo czasami linie są bardzo płytkie i zastanawiam się czy nie zachodzi potem zbyt duża różnica pomiędzy oryginalnymi a nowo wyrytymi

Odtwarzanie linii to dla mnie duży problem, dlatego z reguły staram się tylko odtworzyć to co uszkodziłem wcześniej.

Po pomalowaniu podkładem i farbami z reguły nie widać różnicy między oryginałami a tymi które ja zrobiłem, no chyba że coś krzywo wytnę.

A co to takiego to MRP?

Mr. Paint produkuje też ponoć bardzo dobre (ale dość drogie) narzędzia. W sumie 3 rodzaje, tutaj jeden dla przykładu.

Planuję to niedługo przetestować.

No to się wyjaśniło.

Ja mam jeszcze bardzo wygodny w użyciu skrobaczek Gunze, który niestety nie za bardzo się nadaje do użycia, bo daje dość szerokie linie.

Jego zaletą jest to, że końcówkę można wymieniać, no ale to by trzeba z Japonii ściągać, nie warto raczej.

Oglądając twoje modele ciężko odnieść wrażenie że odtwarzanie linii za bardzo ci nie idzie

Znalazłem coś takiego

Ja używam nożyka olfa ze złamanym ostrzem i druga stroną ostrza można czasami coś wyryć - jednak głównie proste linie.

A tak poza tym to czasami właśnie tej piłki ze zdjęcia powyżej oraz scribera tamiya kupionego kiedyś okazyjnie. Ma trzy ostrza (jednakowe), gdzie dwa zapasowe chowa się w samym narzędziu. a Główne ostrze jest wysuwane co jest dosyć dobrym rozwiązaniem z punktu widzenia bezpieczeństwa:

… scribera tamiya …

Bo Olfa robi nożyki dla Tamki.

Tak swoją drogą to podziwiam ludzi którzy takim nożem dają radę coś wyryć.

On dla mnie jest masakrycznie niewygodny w użyciu - ostrze jest umieszczone z przodu tego nożyka, więc chyba trzeba go pchać, żeby nim coś wyryć, bo ciągnąć go do siebie nic się nie da zrobić.

Bo Olfa robi nożyki dla Tamki.

Tak swoją drogą to podziwiam ludzi którzy takim nożem dają radę coś wyryć.

On dla mnie jest masakrycznie niewygodny w użyciu - ostrze jest umieszczone z przodu tego nożyka, więc chyba trzeba go pchać, żeby nim coś wyryć, bo ciągnąć go do siebie nic się nie da zrobić.

Da,się da na tym polega myk tego urządzenia.W scriberze Trumpka jest tak samo ale najlepsza zawsze będzie igła oprawiona w stary mazak.

Też ostatnio do takich wniosków dochodzę.

Igła, a na nierówności i wszelkie zadziory - muśnięcie takiej nowej linii klejem Extra Thin Cement Tamki.

To ja chyba też żyłem w nieświadomości bo zawsze używałem tak jak RAV. A i trzeba uważać bo ostrze nawet po dłuższym używaniu jest masakrycznie ostre. Chwila nieuwagi i pół skrzydła przeryte.

No ja nie dawałem rady, do przodu było bez sensu, do tyłu: zbyt tępe.

Ale ja się nie znam.

To nie wiem, jakiś wybrakowany egzemplarz może Ci się trafił. Moje są cholernie ostre.

Ja pisałem o tyle ostrza. Żeby tym nożykiem ryć linię, trzeba ostrze ciągnąć, a nie pchać - na zdjęciu widać wyraźnie, że tył jest tępy, nie zaostrzony, a przód jest zaostrzony.

…

więc chyba trzeba go pchać, żeby nim coś wyryć, bo ciągnąć go do siebie nic się nie da zrobić.

… trzeba ostrze ciągnąć, a nie pchać …

Odniosłem się do posta RAVa, który jak widać nożyk ciągnie, nie pcha.

Jeśli Przemek miał na myśli rycie linii poprzez pchanie nożyka, to tym bardziej jestem pełen podziwu że mu się to udaje.

Ja ciągnę (jakkolwiek to nie brzmi) .

Albo inaczej, robię to tak jak na tym filmie (od 2-giej minuty):

https://www.youtube.com/watch?v=SH7kGetSOgg?t=120

Znalazłem coś takiego

No tak, masz tu różne szablony (na przykład do odtworzenia paneli inspekcyjnych) przy pomocy których można wyryć bardziej skomplikowane kształty.

Z narzędzi mniej więcej to co tu pisano: igły, rylec Trumpetera, czeska żyletka (dobra do robienia prostych linii, ale moim zdaniem troszkę za gruba), szczoteczka do zębów do usuwania wszelkich zadziorów i wiórków.