Skocz do zawartości

Lim-5 1:48 Hobby Boss "Ostatnie lata w polskim lotnictwie"


SnaQ

Rekomendowane odpowiedzi

Klasa 1 - Samoloty i śmigłowce

Kategoria Specjalna 1 - Najlepsza interpretacja tematu konkursowego

Kategoria Specjalna 2 - Najlepsza relacja z prac warsztatowych

Kategoria Specjalna 3 - Najlepszy model w barwach Polski

 

Jesień. Czas smutku, przemijania i paskudnej pogody... Takie są pierwsze skojarzenia, które przychodzą mi na myśl, gdy słyszę to słowo.

Interpretacja go w tematyce modelarskiej dla mnie jedynie pozornie była łatwa. Długo zastanawiałem się, nad wyborem modelu i całej związanej z tematyką konkursu otoczki. Z pomocą przyszedł mi niejako zestaw kalkomanii o jakże znamiennym tytule "Ostatnie lata w polskim lotnictwie".

 

Jedna z maszyn z tego zestawu szczególnie przypadła mi do gustu: Lim-5 o numerze bocznym 1611. Trafione w punkt! Ostatnie lata służby z szachownicami, zużyty, odrapany Lim, w dodatku poniższe zdjęcie według obecnego mojego stanu wiedzy zostało wykonane jesienią 1984.

 

PuAxe3u.jpg?1

 

Miałem w zanadrzu całkiem dobrze pasujący model, a mianowicie znany (choć niekoniecznie lubiany) MiG-17F produkcji Hobby Boss w skali 1:48.

 

Zatem inbox:

 

2zWE71o.jpg?2

 

sfdhoRC.jpg?2

 

TCYaGKN.jpg?2

 

zSm90pB.jpg?2

 

Jak nietrudno zauważyć dwa elementy zostały wycięte z ramek, ale nie zostały w jakikolwiek sposób obrobione. Mają nawet pozostałości kanałów wtryskowych. Po konsultacji z administracją dowiedziałem się, że nie jest to traktowane jak zaczęty model.

 

W pracy będę podpierał się taką literaturą i kalkomaniami:

 

k3UioRs.jpg?2

 

y3bIW7W.jpg?2

 

Oczywiście zamierzam skorzystać też z wszelkich materiałów znalezionych w Internecie oraz z waszych porad.

 

Z dodatków zdecydowałem się na razie na kokpit z Airesa oraz metalowe lufy i rurki Pitota od Mastera.

 

Zastanawiam się jeszcze nad wyborem pomiędzy kompletem blaszek Eduarda, a żywicznymi wnękami podwozia. Prawdopodobnie zdecyduję się też na wymianę kół.

 

Tyle tytułem krótkiego wstępu.

 

Życzę przyjemnego odbioru wszystkim oglądającym, a konkurentom - powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezupełnie NMF. "Piątki" były malowane Srebrolem, ale w tym egzemplarzu dosyć dużo naturalnego duralu widać z powodu złuszczenia farby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się. Z tym, że niekoniecznie musi mi chodzić o wygraną w konkursie. Mam pewne pomysły na malowanie i jeśli się sprawdzą, to sam ten fakt będzie dla mnie nagrodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mam ulubieńca w zawodach

 

Malowanie, które chcesz zrobić - piękna sprawa. Rozmyślałem sobie o czymś takim pod kątem przyszłej budowy MiG-21PFM (kiedyśtam ) i wydumałem sobie, że najlepiej będzie takie coś robić malując najpierw cały model metalizerami na "goły dural" - z różnymi odcieniami durali itp. Na to po całości nanieść jakiś chipping fluid, czy inny lakier do włosów, później całość srebrzanką i na mokro zdzierać ją pędzlami wacikami itp. Powinno się udać.

 

Powodzenia, świetny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jesteś większym optymistą niż ja

Ostatnio narzekam na permanentny brak czasu. Dziękuję za dobre słowa i obiecuję, że postaram się jednak ukończyć projekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy dzień zmagań z materią pod postacią żywic, blaszek i celuloidu.

 

Po bliższym kontakcie z wypraskami stwierdzam, że pomimo dobrego pierwszego wrażenia jest to jednak typowa chińska produkcja. Każdy element wymaga obróbki. Nie uświadczysz tu żadnej prostej krawędzi; wszędzie fale Dunaju. Dobrze, że choć linie podziału wyglądają w miarę OK, choć makro pokazuje, że też szału nie ma: strasznie mocno to wszystko zaznaczone.

 

zM3ViqN.jpg?2

 

Skleciłem tablicę zegarów z zestawu Airesa. Takie coś na razie wyszło.

 

5uU4yp0.jpg?2

 

IFI0kED.jpg?1

 

Tył zegarów pomalowałem białą Pactrą, a samą tablicę czarną Hataką i jestem zadowolony Do tego doszedł jeszcze lekki drybrush. W następnym etapie będę musiał domalować szczegóły jak lampki kontrolne i przełączniki oraz zapuścić ją washem, przynajmniej ten biały pasek.

 

Zdecydowałem się na żywiczne wnęki podwozia, bo te zestawowe, podobnie jak kokpit, trącą lekkim SF. Zacząłem pasowanie przedniej komory. Dziwnie to Aires zrobił. W oryginale ta wnęka wraz z kokpitem tworzą po sklejeniu całość, będąc jednocześnie ściankami kanałów wlotowych powietrza. Tak to mniej więcej wygląda: elementy jedynie przyłożone i pozbawione wręg, które ustalają całość względem kadłuba.

 

jiOwdya.jpg

 

Lepiej chyba widać w instrukcji, o co chodzi:

 

ecXk80e.jpg

 

Natomiast u Airesa te elementy w ogóle się nie stykają, zieje między nimi centymetrowa dziura (na zdjęciu przednia część już w trakcie wpasowywania do kadłuba).

 

YhInim8.jpg

 

Ma to trzy poważne wady: po pierwsze utrudnia wpasowanie tych elementów w kadłub, bo oryginalnie części były połączone, co jednoznacznie określało ich pozycję. Po drugie z tego samego powodu, konstrukcja jest mocno osłabiona, bo np. komora przedniego podwozia zamiast wspierać się o krawędź podłogi kokpitu "wisi" przyklejona jedynie do miejsca, gdzie znajdują się działka. Po trzecie, w kanale wlotowym powietrza do silnika widnieje poprzeczna dziura. No dobrze, może jej nie widać, ale ona tam jest co działa mi na nerwy.

 

Z tego powodu podoklejałem płytki hipsu i paseczki Evergreen, dzięki czemu mogłem przymocować zestawowe półwręgi, w dalszej kolejności zamierzam uciąć fragment zestawowego kokpitu i połączyć nim obie żywice, a potem uzupełnić ściany kanałów wlotowych cienkimi płytkami hipsu.

 

MgfeNMH.jpg?2

 

TGvRof5.jpg?2

 

Ogólnie, ładne są te wnęki więc opłaca się walczyć z tematem.

 

qZRaRxr.jpg?2

 

Tak patrzę na te zdjęcia i chyba najwyższy czas kupić namiot bezcieniowy z jakimiś oświetleniem. Czy zestawy krążące po Alledrogo np. namiot 50x50 cm z dwoma lampami 50W 5500 K da radę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IFI0kED.jpg?1

Zalej imitacje śrub i pokręteł wokół zegarów białym lub najlepiej srebrnym washem. Świetnie wycięgnie detal.

 

A co do zdjęć. Na początek biały brystol i dwie lampy 5500K wystarczą. Jeszcze tylko aparat na statywie z ogarniętymi ustawieniami i samowyzwalaczem, albo spustem na kablu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalej imitacje śrub i pokręteł wokół zegarów białym lub najlepiej srebrnym washem. Świetnie wycięgnie detal.

Dobry pomysł, bo przecież w oryginale są one wystające.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie jest! A jak oceniasz kokpit Airesa warto czy można odpuścić?

 

Co do zakupu namiotu.

Ja wolę robić foty przy naturalnym oświetleniu ale za to w namiocie.

Mam taki zestaw z Alledrogo i te lampy szału nie robią... Brakuje mi światła mimo wszystko. Chyba lepiej zainwestować w porządniejsze lampy i osobno namiot albo jak radzi Mikele same lampy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aires, jak to Aires. Jedno poprawi, drugie... zepsuje. Na plus jest detal i (o ile się orientuję) zgodność wymiarowa. Żywiczny kokpit jest dużo mniejszy wewnątrz, ciaśniejszy, co odpowiada zdjęciom oryginału. To co daje Hobby Boss nasuwa mi skojarzenia z wnętrzem P-47 - wiatr hula po kabinie. Doposażenie w blachy Eduarda nic w tym temacie nie zmienia. Na zdecydowany plus jest tablica, bo zestawowa jest całkiem płaska, za duża, a zegary za małe. Eduardowska z tego co widziałem też niewiele lepsza. Choć nie ustrzeżono się tu od błędów: pierwsze trzy (od lewej) kolumny zegarów powinny być na najbardziej wystającym panelu, kolejne dwie - trochę głębiej, a reszta całkiem z tyłu. Aires zrobił wszystkie pięć w jednej płaszczyźnie. Próbuję zakamuflować ten brak pionową kreską w jaśniejszym odcieniu ale chyba nie najlepiej to wychodzi, jutro pokażę zdjęcia. Żywica uwzględnia dosyć sporo detali i na ile moje niezaznajomione z tym samolotem oko potrafi ocenić - chyba prawidłowo odwzorowanych. Fotel jest nawet ładny ale pewne rzeczy nie zgadzają mi się z oryginałem, jednak muszę tu jeszcze nieco pogrzebać w dokumentacji, może mam złe zdjęcia. Spasowanie jest takie sobie, całość jest lekko skręcona, mimo wielu zabiegów fotel nie chce jakoś ładnie leżeć w osi kokpitu, cały czas coś gdzieś jest nierówno.

 

Przy okazji pytanie. Aires na podszybiu wyrzeźbił pokrowiec. Widziałem jego resztki na kilku zdjęciach oryginałów, ale był on tam tak zniszczony, że nie mam pojęcia z czego to było zrobione (tkanina, skóra?), a co ważniejsze, w jakim było kolorze. Pomoże ktoś?

 

Co do zdjęć - u mnie sprawdzi się jedynie sztuczne oświetlenie. Pracuję do tak późna, że poza dwoma miesiącami w roku nie mam co liczyć na naturalne światło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 1 month later...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.